Sean Penn dał się poznać odbiorcom jako utalentowany aktor. Amerykanin aż dwukrotnie zdobył Oscara. Po raz pierwszy otrzymał statuetkę w 2004 roku za rolę w "Rzece tajemnic". Następnie został wyróżniony za postać Gusa w filmie pt. "Obywatel Milk". Warto również podkreślić, że od wielu lat działa jako reżyser. Penn właśnie po raz kolejny odwiedził Polskę i pojawił się w Toruniu na festiwalu EnergaCamerimage, gdzie zaprezentował owoc swojej ciężkiej pracy. Od jakiegoś czasu aktor pracował nad filmem "Superpower". Pomagał mu w tym Aaron Kaufman. Produkcja opowiada wzruszającą historię Ukrainy z perspektywy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Sean Penn pracował nad filmem "Superpower" przez kilka lat. Zdjęcia rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Wówczas historia miała się skupić na tym, w jaki sposób Zełenski stał się głową państwa.
Swój film Sean Penn przedstawił na festiwalu EnergaCamerimage w Toruniu. Przy okazji opowiedział również, dlaczego zdecydował się na tego typu obraz. Stwierdził, że chciał pokazać Amerykanom, jak naprawdę wygląda inwazja Rosji na Ukrainę. Dużą uwagę zwrócił również wygląd Seana Penna. W porównaniu do zdjęć z ostatniej wizyty w Polsce (tej sprzed roku) widać, że aktor bardzo się zmienił. Gwiazdor wyglądał na bardzo zmęczonego i delikatnie mówiąc, nie tryskał energią. Więcej zdjęć Seana Penna znajdziecie w galerii na górze strony.
Sean Penn nie ukrywał, że produkcja jest dla niego bardzo ważna. Podczas wizyty na festiwalu EnergaCamerimage został zapytany o przemyślenia na temat wojny. W trakcie kręcenia filmu aktor osobiście pojawił się nawet na froncie. Czy bał się wtedy o swoje życie? - Wstydem jest w ogóle podejmować ten temat. Obywatele Ukrainy, żołnierze czy dziennikarze żyją tak od miesięcy. Czułem, że po prostu to będzie ważne dla filmu. Statystycznie i obiektywnie nie byłem w niebezpieczeństwie - podsumował na wydarzeniu w Toruyniu. Nie szczędził słów na temat Putina. - Nie ma drugiego tak nudnego, zwodniczego, niezniuansowanego, przereklamowanego mózgu, jaki ma ta bestia zwana Putinem - wyznał Penn, podczas odpowiadania na jedno z pytań. Więcej na temat kręcenia produkcji "Superpower" znajdziecie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Sean Penn odwiedził Rzeszów. "Miłość, którą zobaczyliśmy w Polsce, jest inspirująca dla nas wszystkich"
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!