Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytasz na Gazeta.pl
Amerykański aktor angażuje się w pomoc Ukrainie od dnia, w którym rosyjskie wojska wkroczyły na teren naszych wschodnich sąsiadów. Sean Penn początek wojny spędził w Kijowie, aby nakręcić film dokumentalny o tym, co dzieje się na miejscu. Przyjechał również do Polski, gdzie przyłączył się do działań wspierających uchodźców. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych Penn wystąpił w kilku programach telewizyjnych, cały czas starając się zachęcić Amerykanów do poparcia działań Wołodymyra Zełenskiego i ukraińskich obywateli. Aktor jest poruszony ich postawą i wierzy, że dzięki temu Ukraina zwycięży.
Sean Penn przekonuje, że Ukraina wygra wojnę z Rosją
Podczas wywiadu w stacji MSNBC Sean Penn wyraził uznanie dla Ukraińców i przyznał, że jest pod wrażeniem tego, w jaki sposób są zjednoczeni. Aktor jest zdania, że to bardzo ważna broń w walce z rosyjską agresją.
Ukraina to wygra. To pewne. To niezwykły moment w historii. Patrzą na siebie i mówią, że są razem - powiedział.
Aktor podkreślił także, że postawa obywateli Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego może być przykładem dla Stanów Zjednoczonych, których mieszkańcy są podzieleni już od lat. Podobną opinię na temat wygranej Ukrainy Sean Penn wyraził w rozmowie z Fox News.
To dla mnie jasne, że Ukraina wygra. Pytanie tylko, jakim kosztem - zaznaczył aktor.
Od początku trwania rosyjskiego ataku na Ukrainę Sean Penn zrobił bardzo wiele dla jej wsparcia. Przekazał środki na zakup samolotów wojskowych, a jego fundacja zaangażowała się w przekazanie pieniędzy dla uchodźców przebywających w Polsce. Domagał się także wystąpienia prezydenta Zełenskiego na oscarowej gali i groził jej bojkotem. Aktor bardzo pozytywnie wyrażał się także o Polakach i był pod wrażeniem pomocy, jaką otaczają Ukraińców szukających schronienia.
