Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Trwałość władzy w Rosji opiera się na potężnej machinie propagandowej. Wolne media zawsze były przez Putina prześladowane, ale od początku inwazji na Ukrainę ich los został ostatecznie przypieczętowany. Obecnie wszystkie stacje telewizyjne, prasa czy radio powtarzają kremlowską propagandę. Jak się okazuje, dziennikarze posłuszni władzy mogą zarobić krocie. Doskonałym przykładem jest Olga Skabiejewa, która dzięki opowiadanym kłamstwom zarabia miliony.
Naczelna propagandystka Władimira Putina zarabia miliony
Olga swoją karierę zaczynała bez żadnych znajomości. Wiedziała jednak, jak przypodobać się władzy. Była reporterką programu informacyjnego "Vesti", kiedy dziewczyny z zespołu "Pussy Riot" protestowały przeciwko Putinowi. Dziennikarka, zdając sobie sprawę, że zainteresowanie tematem będzie ogromne, rozpoczęła kampanię nienawiści wymierzoną w artystki. Atakowała je, używając najbardziej obraźliwych epitetów. Na Kremlu dostrzeżono ambitną dziennikarkę. Olga została prowadzącą ważnego programu publicystycznego "60 minut".
W audycji nie ma miejsca na żadną wymianę opinii. Istnieje tylko racja Władimira Putina, a wszyscy opozycjoniści nazywani są zdrajcami. Od momentu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, władza bardzo potrzebowała wsparcia propagandy. Olga zdawała sobie z tego doskonale sprawę. Widzowie "60 minut" słyszą bez przerwy o "ukraińskich nazistach", "okrutnej Ameryce" i "zgniłym zachodzie". Program prowadzi wraz z mężem. Oboje zarobili na okłamywaniu ludzi miliony. Według magazynu "The Insider" Olga rocznie zarabia 12,8 mln rubli, czyli 680 tys. złotych.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
