• Link został skopiowany

Największe wpadki na sopockiej scenie. Pamiętacie "przełomowy" występ Mandaryny i zmęczoną Whitney Houston?

Festiwale w Sopocie to nie tylko pasmo samych sukcesów. Niektóre z występów pozostawiły po sobie niesmak i zażenowanie.
Liroy, Mandaryna, Whitney Houston
fot. AKPA / ONS

Sopockie festiwale są nieodłączną częścią polskiego lata. Niezależnie od tego, w którym miejscu kraju jesteśmy, dzięki magii telewizji śpiew z Opery Leśnej jest w stanie dotrzeć do każdego domu. W długą tradycję sopockich imprez wpisane są też jej gorsze strony, takie jak wpadki występujących artystów. Z okazji Polsat SuperHit Festiwal 2021 powspominajcie z nami afery, do których przez lata doszło na scenie Opery Leśnej w Sopocie. 

Zobacz wideo Doda zaliczyła małą wpadkę podczas próby

Największe wpadki w Sopocie - Mandaryna

Mandaryna wchodząc w 2005 roku na deski sceny Opery Leśnej powiedziała:

To jest jeden z najważniejszych występów w moim życiu.
 

I rzeczywiście - był. Po tym, jak w 2005 roku do internetu wyciekło nagranie "prawdziwego" śpiewu Mandaryny zarejestrowane przez dźwiękowca na jednym z koncertów, gwiazda stanęła przed wyzwaniem, aby przekonać rodaków do swojego talentu. Niestety - stało się zupełnie na odwrót. Została zmiażdżona przez jury, a występ - no cóż - ciężko zaliczyć do udanych. 

Mandaryna, Sopot 2005
Mandaryna, Sopot 2005fot. ONS

Największe wpadki w Sopocie - Whitney Houston

Na ten występ czekali wszyscy. Przyjazd zachodniej gwiazdy do Polski w 1999 roku był wydarzeniem, które było komentowane w całym kraju. Polacy oczekiwali ogromnego show, zmiany kostiumów, pięknej scenografii i diwy w szczytowej formie. W rzeczywistości występ był pierwszym na europejskiej trasie koncertowej Whitney, a artystka dotarła do Polski zaledwie kilka godzin przed wejściem na scenę. Ciężko pozbyć się wrażenia, że diwa potraktowała nasz kraj bardziej jak rozgrzewkę przed większymi europejskimi ośrodkami.

 

Choć występ trudno zaliczyć do nieudanych, to nie można również powiedzieć, że spełnił oczekiwania Polaków. Recital Houston był szeroko komentowany w mediach, stając się obiektem kpin - tak jak w kabarecie Marcina Dańca. Satyryk miesiące później ubolewał na opolskiej scenie:

Teraz sobie cwaniaczki z Hollywood policzyły, że pieniądze te same, stadami się zjeżdżają, tylko - wam powiem - niech nam nie robią łaski.
 
Whitney Houston
Whitney Houstonfot. AKPA

Największe wpadki w Sopocie - Edyta Górniak vs. Doda

Konflikt legendarnych kobiet polskiej sceny muzycznej trwa do dziś. Choć Górniak ostatnio wykonała gest w stronę Dody, to nie zapowiada się, aby te dwie miały w najbliższym czasie zostać przyjaciółkami. Podczas występu Rabczewskiej w 2008 roku nastąpiły problemy techniczne, które przerywały transmisję. Doda wykorzystała okazję, aby dogryźć muzycznej rywalce i już po występie tłumaczyła usterki tym, że Edyta... przegryzła kable. 

Doda, Sopot 2008
Doda, Sopot 2008fot. ONS

Największe wpadki w Sopocie - Maciek Maleńczuk i hołd dla Kory 

Podczas pierwszego dnia Top of the Top Sopot Festival 2018 artyści upamiętnili Korę. Zespół Lady Pank, Kasia Kowalska, Tomasz Organek, Małgorzata Ostrowska i Maciej Maleńczuk zaśpiewali wspólnie jeden z najbardziej kultowych utworów Maanamu - "Krakowski Spleen". I choć wszystko pozornie przebiegało zgodnie z planem, to Maleńczuk w połowie występu powiedział:

Szanowni państwo, doceńcie wspaniałą grę Janka Borysewicza na gitarze, bo gdyby nie on, to polski show-biznes być może wyglądałby zupełnie inaczej. Uczcie się od takich ludzi jak on, bo to jest najważniejszy gość.
 

Apel artysty przerwała Małgorzata Ostrowska chwytając go za rękę. Gwiazda wyraźnie czuła się niezręcznie ze słowami Maleńczuka, które za nic nie pasowały do sytuacji. 

Maciej Maleńczuk
Maciej Maleńczukfot. ONS

Największe wpadki w Sopocie - Liroy

W 2005 roku Liroy dał występ, wokół którego narosła osobliwa plotka. Jak twierdzili świadkowie, raper miał zerwać bluzkę ze śpiewającej w chórkach żony, w skutek czego publiczności ukazały się jej piersi. Choć telewizja nie wyemitowała kontrowersyjnego fragmentu, to o wpadce rozpisywała się ówczesna prasa. Liroy wydał nawet oświadczenie, w którym zapewnił, że doniesienia są... kłamstwem.

Wszelkie informacje na ten temat, które przeczytałem w prasie, są kłamstwem. Telewizja Polska, zapraszając mnie do udziału w koncercie, miała pełną świadomość mojego artystycznego image'u, więc zapowiedź zamknięcia przede mną anteny świadczy o skrajnej hipokryzji tych, którzy to mówią.
Liroy, Sopot 2005
Liroy, Sopot 2005fot. AKPA

A które wpadki, bądź "średnio udane" występy na sopockiej scenie zapadły wam w pamięć? 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: