Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.
Serial "Ranczo" był emitowany przez Telewizję Polską przez dziesięć lat i cieszył się ogromną popularnością. Pod koniec grudnia 2020 roku trafił nawet na platformę Netflix, przez co widzowie ponownie podnieśli temat kontynuacji produkcji. Jak wiadomo, nieżyjący scenarzysta "Rancza" Andrzej Grembowicz zostawił scenariusz do filmu zatytułowanego "Ranczo. Zemsta wiedźm". Czy jest szansa, że doczeka się on realizacji?
O Jacku Kawalcu ostatnio znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą dołączenia do legendarnej Budki Suflera. Kapela ma za sobą pierwszy występ w nowej obsadzie, który jednak nie wszystkim przypadł do gustu. Kawalec W serialu "Ranczo" wcielił się w postać sympatycznego polonisty - Tomasza Witebskiego. W rozmowie z "Super Expressem" postanowił odnieść się do spekulacji o możliwej kontynuacji produkcji.
Mam świadomość, że to byłoby trudno wykonalne. Po pierwsze nie żyje Robert Brutter, który pisał "Ranczo". Nie żyje też Paweł Królikowski, a postać, którą kreował, była osią całej opowieści. Według mnie tego się nie da zrobić - powiedział Jacek Kawalec.
Paweł Królikowski, który w "Ranczu" wcielał się postać Kusego, zmarł w 2020 roku. Poza tym już wcześniej mówiło się o innych problemach na planie produkcji. Chodzi choćby o konflikt pomiędzy aktorami, którzy grali małżeństwo Koteckich. Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader pokłócili się przed laty do tego stopnia, że ciężko sobie wyobrazić ich powrót na plan. Na pewno nie w roli pary.