• Link został skopiowany

Miał 15 lat, gdy zagrał w "W pustyni i w puszczy". Nie tak wyobrażał sobie przyszłość po roli Stasia

Adam Fidusiewicz przed laty wcielił się w Stasia w filmie "W pustyni i w puszczy". 11 marca aktor odwiedził studio "Pytania na śniadanie". W rozmowie z dziennikarką TVP opowiedział, jak obecnie wygląda jego życie.
Adam Fidusiewicz
Filmowy Staś ma już 40 lat! Nie tak wyobrażał sobie przyszłość po roli w 'W pustyni i w puszczy'. Fot. Agencja Wyborcza

Adam Fidusiewicz zdobył rozpoznawalność dzięki roli Stasia w ekranizacji "W pustyni i w puszczy". Od tego czasu minęło już ponad 20 lat. Niektórzy jednak wciąż widzą w nim postać z filmu. " Łatwiej jest niektórym myśleć o mnie jako Stasiu" - mówił w jednym z wywiadów. Fidusiewicz skończył 40 lat. W najnowszej rozmowie zdradził, czym obecnie się zajmuje i jak rozwinęła się jego kariera po głośnej roli w ekranizacji Sienkiewicza. 

Zobacz wideo Marta Nowak: Żegnaj Stasiu, żegnaj Nel, nie będzie już w polskiej szkole "W pustyni i w puszczy"

Adam Fidusiewicz jest nie tylko aktorem. Tym zajmuje się na boku 

Już na samym wstępie Fidusiewicz wyznał, że nigdy nie pomyślałby, że jego kariera pójdzie w takim kierunku. - Nie tak to sobie wyobrażałem. Jak pracowaliśmy przy w "Pustyni i w puszczy", to pracowaliśmy po angielsku. Tak sobie marzyłem, że chciałbym jeszcze kiedyś popracować po angielsku, bo to takie poczucie "światowości" - mówił. Aktorowi powoli udaje się spełniać to marzenie. Obecność na planach międzynarodowych produkcji stwarza również okazje do poznania znanych osób. - Byliśmy ostatnio w Turcji, kręciliśmy film i okazało się, że na planie jest pan, który pracował z Guy'em Ritichiem - wyznał. Fidusiewicz na co dzień zajmuje się także... modelingiem. - Trafiłem do agencji, bo chciałem pojeździć po świecie, a to daje te możliwość. Byłem nawet na kontrakcie w Korei Południowej i teraz też jestem w agencji i współpracujemy ze sobą. Robimy zdjęcia i social media - zdradził. 

Adam Fidusiewicz poznał gorzki smak sławy. Mówi o wytykaniu palcami 

Rozpoczęcie kariery w tak młodym wieku nie było łatwe dla Fidusiewicza. "Mówiąc o popularności, doświadczyłem jej plusów i minusów. Zwłaszcza gdy byłem młodszy, to było trudne" - zdradził w rozmowie z Karoliną Błaszkiewicz z Onetu. "Nie jest się gotowym na to, że nagle wszyscy na ciebie patrzą i wytykają palcami twoją twarz. Część wyjątkowo lubi cię bardziej, część nie lubi i musisz się w tym odnaleźć. Nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Im bardziej tego chcesz, tym bardziej odwrotny osiągasz efekt. Teraz wiem, że nie opłaca się chcieć być lubianym. Nie opłaca się budować siebie na tłumie, który z założenia jest bardzo kapryśny" - stwierdził. 

Więcej o: