Joanna Kołaczkowska zmarła w nocy z 16 na 17 lipca. Do tej pory jej bliscy i fani nie mogą pogodzić się z tą stratą. Artystka była ciężko chora i przed śmiercią zaplanowała swój pogrzeb. Uroczystości odbyły się w poniedziałek 28 lipca 2025 roku, a przyjaciele i siostra przekazali podczas ceremonii na warszawskich Powązkach kilka poruszających słów od siebie.
Podczas ceremonii przemówili m.in. Artur Andrus, Szymon Majewski, Edyta Bartosiewicz oraz siostra zmarłej artystki - Agnieszka Kamys. - Diagnoza i wiadomość o twojej chorobie zatrzymały całe nasze życie. Miałam wrażenie, że to nie dzieje się naprawdę, że za chwilę ktoś nam powie, że to żart, jakiś film albo że po prostu pomyłka. Ale to nie nastąpiło. Rzeczywistość okazała się okrutna i do bólu prawdziwa - opowiedziała w przejmującym przemówieniu kobieta. Następnie poruszyła temat choroby Kołaczkowskiej. - W czasie choroby byłaś siostro niezwykle dzielna, bardzo pokorna i ze spokojem przyjmowałaś kolejne jej etapy i sposoby leczenia. I pomimo tego, że wszyscy mieliśmy nadzieję i wierzyliśmy w twoje uzdrowienie, to jednak coraz częściej uświadamiano nam, że szczęśliwego zakończenia tej historii nie będzie i że musimy się przygotować na twoje odejście - dodała siostra artystki.
Asiu, to był dla mnie ogromny przywilej, że mogłam trzymać cię za rękę i być z tobą do ostatniego tchnienia. Towarzysząc ci w chorobie - w szpitalach i w domu - mogłam wspominać nasze życie i mówić, jak bardzo cię kocham
- powiedziała na koniec Agnieszka Kamys.
Na przemówienie podczas pogrzebu Kołaczkowskiej zdecydował się również jej dobry przyjaciel Szymon Majewski. Artysta zwrócił się w nim bezpośrednio do zmarłej. - Nie uwierzysz, ile razy, gdy się zamyślę, zaczynam jechać do ciebie... Do ciebie i do twojego kota Stefana, który tak cudownie relaksuje się na kanapie. (...) Wyobraź sobie, że już dwa razy jadąc gdzieś bawić ludzi w Polsce, źle skręciłem i ocknąłem się prawie pod twoim domem. I prawidłowo - mówił ze wzruszeniem Majewski. - Odmawiam, Asiu, przyjęcia do wiadomości faktu, że ciebie nie ma - dodał, nie kryjąc emocji showman. Zobacz więcej: "Odmawiam, Asiu, przyjęcia do wiadomości faktu, że ciebie nie ma". Przemowa Majewskiego wyciska łzy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!