16 lipca, w środę, na terenie festiwalu Tomorrowland w Belgii doszło do pożaru, który wybuchł na głównej scenie. Obecnie trwa intensywna akcja gaśnicza, a organizatorzy pracują nad opanowaniem sytuacji. Jak na razie nie wiadomo, co było powodem całego zajścia. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, co z zaplanowanymi na 18 lipca koncertami. W sieci właśnie pojawiło się oświadczenie organizatorów.
W komunikacie organizatorzy przekazali, że w wyniku incydentu nikt nie ucierpiał. Festiwal odbędzie się zgodnie z programem, ale bez sceny głównej. "Z radością informujemy, że DreamVille (pole namiotowe) zostanie otwarte zgodnie z planem już jutro, w czwartek 17 lipca, i będzie gotowe na przyjęcie wszystkich uczestników" - napisano. Bez zakłóceń mają odbywać się także wydarzenia Global Journey przewidziane w Brukseli i Antwerpii. "Obecnie koncentrujemy się na znalezieniu rozwiązań dotyczących nadchodzącego festiwalowego weekendu. Kolejne aktualizacje i szczegółowe informacje przekażemy tak szybko, jak to będzie możliwe" - czytamy na stronie. Najnowsze zdjęcia pokazują, że scena całkowicie spłonęła. Pozostał jedynie jej metalowy stelaż. Poniżej znajdziecie relacje z całego zajścia.
Informacja o zniszczeniu głównej sceny wywołała poruszenie wśród uczestników festiwalu. Wielu z nich podkreśla jednak, że najważniejsze jest to, iż do pożaru nie doszło w trakcie koncertów. "Mają aż 16 scen - ta była główną, ale prawdopodobnie poradzą sobie z tą sytuacją. Festiwal trwa dwa tygodnie. Całe szczęście, że do pożaru nie doszło w trakcie trwania imprezy. Mogło się to skończyć tragicznie, z ofiarami w wyniku paniki lub samego ognia", "Główna scena została zniszczona, ale lepiej, że stało się to teraz, a nie podczas koncertów. Na szczęście nikomu nic się nie stało i za to powinniśmy być wdzięczni", "To przykre i poruszające, że doszło do pożaru i zniszczenia głównej sceny, ale ogromną ulgę przynosi fakt, że nikt nie ucierpiał" - czytamy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!