4 lipca w "Gazecie Wyborczej" opublikowano artykuł nt. szokującej sytuacji, do której miało dojść w 2024 roku w Katowicach. Dziennikarze TVN Turbo - Adam K. i Patryk M. - mieli poznać tam cztery kobiety w jednej restauracji, a następnie dwie z nich udały się do apartamentu prezenterów, gdzie kontynuowano imprezę. To właśnie tam miało dojść do przestępstwa na tle seksualnym. "Obaj mężczyźni odpowiedzą za gwałt. Pokrzywdzonymi są dwie kobiety w wieku 26 i 34 lat" - skomentowała szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice Północ, Joanna Sagan. Głos w sprawie postanowiła teraz zabrać żona jednego z oskarżonych.
Krótko po publikacji artykułu w mediach społecznościowych prezenterów pojawiły się oświadczenia. Obydwaj dziennikarze nie przyznali się do winy. "Chcę powiedzieć jasno i jednoznacznie: to nieprawda. Nie mam pretensji do redakcji - opisali to, co znaleźli w aktach, choć niestety część informacji została błędnie zinterpretowana lub pominięto bardzo istotne elementy materiału dowodowego" - poinformował w komunikacie Patryk M. Mężczyzna dodał również, że "cała sprawa powstała z inicjatywy jednej osoby", która miała nagrywać dziennikarzy z ukrycia, a następnie chciała wyłudzić od nich 10 tys. złotych "za milczenie". "I to ta osoba właśnie podejrzewa, że jej koleżanki mogły zostać skrzywdzone" - dodał Patryk M.
Głos w sprawie zabrała też żona prezentera, Kaja. Kobieta udostępniła na InstaStories wymowny post po angielsku, na którym napisano: "Każda historia ma dwie strony. A potem są zrzuty ekranu".
Podobne oświadczenie co u Patryka M. pojawiło się także na profilu Adama K. Dziennikarz postanowił opisać całą sytuację ze swojego punktu widzenia. "Mówi się, że w każdym kłamstwie jest źdźbło prawdy. Tu też. Tak - na zaproszenie kilku pijących już kobiet przesiedliśmy się do ich stolika. Tak - skorzystaliśmy z zaproszenia, by pojechać do ich apartamentu. I tak - obaj będziemy się tej sytuacji wstydzić i do końca życia żałować. Ale nie, nie i jeszcze raz NIE - absolutnie nie ma mowy o gwałcie ani o żadnym stosunku płciowym (co potwierdzili biegli)" - napisał oskarżony. Więcej szczegółów znajdziecie w artykule: "Prezenterzy TVN Turbo są oskarżeni o gwałt. Wydali oświadczenia".