27 czerwca w Poznaniu odbył się koncert "Piosenka na cztery strony świata". Wydarzenie było organizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z okazji finału polskiej prezydencji w Radzie UE. Na scenie pojawiły się takie gwiazdy jak m.in. Justyna Steczkowska, Mery Spolsky i Natalia Szroeder. Relację z koncertu zobaczysz tutaj. Jedną z największych gwiazd wydarzenia była Edyta Górniak, która zaśpiewała utwór "Imagine". Na scenie pojawiła się w długiej sukni z peleryną sięgającą do ziemi. W jednej z ostatnich relacji w mediach społecznościowych artystka wyjawiła, że nie akceptuje ostatnio swojego wyglądu.
Edyta Górniak już od początku swojej kariery muzycznej uznawana jest za jedną z najpiękniejszych polskich wokalistek. W jednej z ostatnich relacji na InstaStories artystka przyznała, że w ostatnim czasie nie czuje się ze sobą dobrze. W brutalnie szczerym wyznaniu podkreśliła, jakie są powody tego stanu. Jak sama przyznała, w ostatnim czasie nie do końca czuje się dobrze w swojej skórze.
Wiecie, co mnie jeszcze wkurza? Że już chyba sprawdziłam wszystkie diety i byłam taka surowa, taka restrykcyjna dla siebie i nic to nie daje. Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nienawidzę patrzeć na siebie na ekranie. Nienawidzę
- wyznała na InstaStories. Warto jednak podkreślić, że jest to subiektywna opinia artystki i kobiety niesłusznie bywają dla siebie wyjątkowo surowe w kwestii wyglądu, na co z pewnością mają wpływ wyśrubowane i często odrealnione kanony piękna promowane w mediach. My ze swojej strony zachęcamy, by dbać o zdrowie i kondycję, ale jednocześnie akceptować swoje ciało.
Edyta Górniak już jakiś czas temu postanowiła dłużej nie śpiewać swojego wielkiego przeboju "To nie ja", ale podczas jednego z ostatnich ważnych jubileuszy zrobiła wyjątek i wykonała ten uwielbiany przez publiczność utwór. W jednym z ostatnich wywiadów wyjawiła, dlaczego podjęła taką decyzję, aby wykluczyć tę piosenkę ze swojego repertuaru. "Wiem, że ten utwór zabiera Polaków w piękny etap życia, młodości i nadzwyczajnie szczęśliwej historii dla naszego kraju. W ogóle w czasy, kiedy wszystko było prostsze i normalniejsze. Bardzo to jest piękne. Ale jest to utwór mega trudny i jest już dla mnie zbyt osłuchany. Śpiewam go wyłączenie przy wyjątkowych okazjach. Tą okazją jest tegoroczny, niezwykły jubileusz Jacka Cygana, naszej żywej legendy" - podsumowała wokalistka. Więcej przeczytasz tutaj: Górniak nie bierze jeńców. Tyle chce dostać za ponowne wykonanie wielkiego hitu. Kwota to nokaut
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!