21 czerwca Tomasz Jakubiak obchodziłby 42. urodziny. Z tej okazji Ewa Drzyzga porozmawiała z jego żoną, Anastazją. W poruszającym wywiadzie wdowa po kucharzu opowiedziała o tym, jak radzi sobie z żałobą po stracie męża oraz jak wyglądały jego ostatnie chwile. Jakubiak zdradziła również, co kucharz kazał przekazać synowi.
- Miłość do niego była siłą. Wiem, że jak byliśmy razem, to mogliśmy przenosić góry. Nie było rzeczy niemożliwych - mówiła na wstępie Anastazja Jakubiak. - Cieszę się, że mogłam być przy nim w tych chwilach strachu, bo on mi otwarcie mówił, że się boi. Prosił mnie, żebym przy nim była - kontynuowała. W wywiadzie zdradziła, że Jakubiak był pogodzony z tym, co mu się przytrafiło. - Nigdy nie pytał "dlaczego ja?", bo pięknie przeżył to życie. Przed odejściem zadzwonił jeszcze do mnie, jak byłam w Polsce i poprosił mnie o zgodę na odejście. To był chyba najtrudniejszy telefon. Pojechałam do niego i walczyliśmy - wspominała.
Później zdradziła, jakie były jego ostatnie słowa. - Powiedział mi, co mam przekazać bąbelkowi. Kiedy zobaczą się następnym razem. (...) Że spotkają się w kosmosie. On od małego mówił, jak wchodził na barana do Tomka: "Tata, lecimy w kosmos". To było takie ich. Po śmierci Tomka miał taki swój rytuał. Miał pistolet, co wypuszczał bańki mydlane. Codziennie stał na balkonie i puszczał te bańki mydlane i mówił: "Wiesz co mamo? Te bańki lecą do kosmosu".
Dzień wcześniej, 21 czerwca na profilu Jakubiak pojawił się urodzinowy wpis z życzeniami. Na opublikowanym przez Anastazję stories widać prosty, lecz symboliczny tort z czerwonej galaretki z zapaloną świeczką. "Dzisiaj kochanie świętuję twoje urodziny razem z tobą" - pisała pod zdjęciem. W wywiadzie z Ewą Drzyzgą żona Jakubiaka zdradziła, że w 42. urodziny kucharza dopełnia się jego ostatnia wola. Wszystkie pieniądze zebrane na jego leczenie zostaną przekazane na fundacje, które pomagają dzieciom chorym onkologicznie.