• Link został skopiowany

Koroniewska wściekła się, gdy zobaczyła, co piszą nt. jej małżeństwa. "Czytają moje dzieci"

Joanna Koroniewska została oskarżona o budowanie kariery na... hejcie. Aktorka nie wytrzymała. Opublikowała wymowny post, odnosząc się do wszechobecnej mowy nienawiści.
Koroniewska się wściekła. Te słowa ją zabolały
Fot. KAPIF.pl

Joanna Koroniewska od lat walczy z hejtem w sieci. Aktorka często publikuje niepochlebne komentarze kierowane w jej stronę w mediach społecznościowych, odnoszą się do nich poprzez humorystyczne filmiki. Tym razem miała jednak dość i opublikowała mocny wpis. Wspomniała o zarzutach i tym, że hejt prowadzi do tragicznych sytuacji. 

Zobacz wideo Nie mają litości dla Joanny Koroniewskiej w sieci. Maciej Dowbor zauważa ważną rzecz

Joanna Koroniewska ma dość. W mocnym poście odniosła się do hejtu w sieci 

W poście, który pojawił się na profilu aktorki 2 maja, możemy zobaczyć komentarz, w którym internauta zarzuca jej, że robi karierę "na hejcie". Według tej wypowiedzi Koroniewska ma generować zasięgi, wrzucając niewybredne słowa skierowane w jej stronę. Celebrytka nie wytrzymała. Wspomniała o zarzutach względem tego, że angaż w "M jak miłość" dostała dzięki Maciejowi Dowborowi - którego poznała kilka lat po rozpoczęciu zdjęć do serialu, a prowadzenie programu "Zróbmy sobie dom" rzekomo ma zawdzięczać Dorocie Szelągowskiej. "Zastanawiam się jeszcze, co dała mi Katarzyna Dowbor. Wiem. Załatwiła mi studia na Łódzkiej Filmówce" - napisała sarkastycznie.

"To, że ludzie i ich agresja, i wymysły nie przestali mnie zadziwiać to jedno. Ale to ile załamanych rodziców pisze do mnie, że ma dość… To mnie totalnie załamuje..." - stwierdziła w poście Koroniewska. Na dołączonych zdjęciach widać wiele wiadomości od rodziców, w których opisywali hejt skierowany w stronę ich dzieci. "Mają dość świata, w którym młody i bardziej wrażliwy człowiek nie ma już prawa żyć. Bo zmieniły się czasy. Bo trzeba być w grupach ludzi, którzy sieją nienawiścią. Wciąż do kogoś innego. Bo najważniejsze to mieć na kim się wyżyć" - czytamy we wpisie. 

 

Joanna Koroniewska wspomniała o dzieciach. To ją zabolało 

Aktorka chce walczyć z hejtem i zapowiedziała rozmowę z "kobietą, która walczy z cyfrową przemocą, pomaga, monitoruje najciemniejsze media". Koroniewska nie ukrywa, że słowa, które przytoczyła w poście poprzez screeny, bardzo ją zabolały. "Hejt, który dziś zaprezentowałam jednak i mnie zabolał. Zwłaszcza ostatnie zdanie. Że moje 'idealne' małżeństwo to fikcja. Dlaczego zabolał? Bo te bzdury potem powielane są w mediach i czytają te wypociny moje dzieci" - podkreśliła aktorka. "Wyrażanie opinii to już nie jest tylko opinia a często przemoc. A ja nie spocznę, póki czegoś z tym nie zrobię. Przysięgam wam! W imię naszych dzieci!!! Nie zostawię tego! I ogromnie proszę was o wsparcie!" - zaapelowała, podsumowując sprawę. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: