Kazik Staszewski od lat cieszy się ogromną popularnością. Muzyk koncertuje po całym świecie, ale w marcu musiał odwołać występy. Wszystko przez problemy zdrowotne. "Decyzja ta została podjęta z uwagi na pogorszenie się stanu zdrowia Kazika. Obecnie najważniejsze jest dla nas jego pełne i spokojne dojście do zdrowia. Przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z tą sytuacją" - czytaliśmy w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. Teraz lider Kultu wrócił do zdrowia, a ostatnio udzielił bardzo szczerego wywiadu. Wspomniał o swoim ojcu Stanisławie, który był poetą i architektem.
17 kwietnia na kanale Rymanowski Live ukazała się rozmowa Kazika Staszewskiego z Bogdanem Rymanowskim. Muzyk ujawnił w wywiadzie bardzo prywatne informacje. Wspomniał o zmarłych rodzicach. - Mama nie żyje, tata nie żyje, więc mogę mówić. Tata nie chciał, żebym się urodził. Był absolutnie przeciwny temu, żebym ujrzał ten świat - zaczął. Staszewski nie potrafił zrozumieć swojego ojca, dopóki nie poznał jego historii. - Miał 19 lat, jak wylądował w obozie koncentracyjnym. Tam doszło do historii, że uznano go za nieżywego, wyrzucono na górę trupów. Popsuło się krematorium, w tym czasie przyszła paczka od ciotki z Pabianic - opowiadał Kazik. Wokalista wyjawił, że ktoś dostrzegł jego ojca i uratował mu życie. - Widząc takie rzeczy, tata nie chciał przyjmować odpowiedzialności za wypuszczenie życia na ten piekielny świat - dodał muzyk.
Podczas rozmowy Kazik Staszewski wyznał także, że jego mama bardzo chciała urodzić dziecko. Przez wiele miesięcy ukrywała ciążę. - Mama ukrywała przed nim ciążę do siódmego miesiąca. On się nie zorientował - wyznał lider zespołu Kult. Bogdan Rymanowski dopytywał muzyka, co stało się w momencie, gdy jego ojciec poznał prawdę. - W siódmym miesiącu było już za późno - wyznał Kazik Staszewski w wywiadzie.