Stefano Terrazzino jest urodzonym w Niemczech Włochem, jednak od 20 lat mieszka w Polsce. Tancerz zyskał popularność dzięki występom w "Tańcu z gwiazdami". Cztery razy udało mu się nawet zdobyć Kryształową Kulę. Celebryta nie ogranicza się jednak tylko do popisów na parkiecie. Jest również piosenkarzem i aktorem. Niewielu zdaje sobie sprawę, że zwycięzca trzeciej edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo" ma znanego brata. Marco Terrazzino jest piłkarzem, który w przeszłości występował w Ekstraklasie.
Stefano Terazzino gościł ostatnio w "halo tu polsat" w związku z promocją spektaklu "Mały Fiat Wielka Miłość". Widowisko zostało stworzone, aby uczcić dwie dekady tancerza w Polsce. W sztuce celebryta wciela się w stojącego na czele rodziny Padre. Na scenie partneruje mu koleżanka z "Tańca z gwiazdami", Janja Lesar, która również pojawiła się w polsatowskim studiu. Na koniec rozmowy prezenterzy postanowili połączyć się z młodszym bratem tancerza Marco, który jest piłkarzem. Na co dzień mieszka wraz z rodziną w Niemczech, gdzie gra w klubie Wuppertaler SV. Żoną sportowca jest Polka, Karolina, która nie mogła się nachwalić szwagra na antenie.
Żyje w tym swoim świecie i robi to z taką lekkością
- mówiła o artystycznych pasjach Stefano. Bracia przyznali także, że pomimo iż na co dzień mieszkają w innych państwach, utrzymują ze sobą bardzo bliskie relacje. Zdjęcia brata celebryty znajdziecie w naszej galerii.
Marco Terrazzino urodził się w 1991 roku i jest młodszy od Stefano o 12 lat. Jest zawodowym piłkarzem, który ma za sobą epizod w Ekstraklasie. W latach 2021-2023 występował bowiem w Lechii Gdańsk. Prywatnie sportowiec związany jest z Polką, Karoliną. Para wzięła ślub cywilny w 2019 roku, jednak ze względu na pandemię musieli przełożyć huczne wesele. Przed ołtarzem stanęli trzy lata później. W tym samym roku na świat przyszedł także ich syn, Adriano. Stefano Terrazznino ma jeszcze jednego brata, młodszego o pięć lat Vincenza, który również jest zawodowym piłkarzem. Od 2021 roku zasila szeregi klubu SG Hemsbach.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!