Przykre wieści napłynęły ze świata muzyki. Nie żyje Stedman Pearson, jeden z członków brytyjskiego zespołu Five Star. Miał 60 lat. O śmierci gwiazdy poinformowała jego siostra Deniece Pearson. Fani w poruszających słowach żegnają legendę lat 80.
Jak wynika z komunikatu Deniece Pearson przekazanego mediom, Stedman zmarł 10 marca. 60-latek mierzył się z problemami zdrowotnymi. "Był dializowany i chorował na cukrzycę" - przekazała mediom. W dalszej części wypowiedzi, siostra muzyka we wzruszających słowach pożegnała brata. "Był dżentelmenem do samego końca - pod każdym względem i niesamowitym synem / bratem i wujkiem" - czytamy w oświadczeniu dla agencji prasowej PA. "Niech wspomnienia i miłość, którą dał nam i światu, będą dla nas największym pocieszeniem. Będziemy za nim głęboko tęsknić" - podsumowano.
Gwiazdę Five Star za pośrednictwem Facebooka tłumnie pożegnali także jego przyjaciele. "Bardzo smutno słyszeć o śmierci mojego przyjaciela Stedmana Pearsona. Będę tęsknił za naszymi pogawędkami. Nie mam słów. Jestem w kompletnym szoku", "Spoczywaj w pokoju, bracie Stedmanie, zbyt młody człowieku" - pisali. Przed śmiercią Stedman nie był aktywny w mediach społecznościowych, a ostatni wpis na Instagramie opublikował w lipcu 2020 roku.
Stedman Pearson urodził się w 1964 roku w Islington w Londynie i był najstarszym z pięciorga rodzeństwa (Stedman, Lorraine, Denise, Doris oraz Delroy Pearson), które razem w 1983 roku utworzyło grupę Five Star. Przed dołączeniem do zespołu, który zdobył popularność w latach 80., Stedman studiował taniec i modę w college'u, a dopiero potem całkowicie skupił się na rodzinnym biznesie muzycznym. Menadżerem grupy został ojciec rodzeństwa, zaś Stedman wykorzystywał swój talent taneczny do układania choreografii dla pozostałych. Zespół był często opisywany jako brytyjska wersja The Jackson Five ze względu na ich zsynchronizowane rutyny, kostiumy i powiązania rodzinne. W 1987 roku Five Star zdobył nagrodę Brit Award dla najlepszej brytyjskiej grupy, jednak popularność zespołu spadła już w latach 90. po rzekomych napięciach z wytwórnią płytową i doniesieniach o bankructwie.