25 lutego Kaja Paschalska świętuje 39. urodziny. Szerszej publiczności gwiazda dała się poznać, gdy w wieku zaledwie 11 lat wcieliła się w postać Oli Lubicz w "Klanie". Jednakże Paschalska nie ograniczyła się wyłącznie do aktorstwa. Kilka lat od debiutu na ekranie wydała dwie płyty oraz wylansowała hit "Przyjaciel od zaraz". Gwiazda niezbyt często wypowiada się na temat spraw prywatnych, jednak niedawno zrobiła od tej reguły wyjątek.
Kaja Paschalska w niedawnym wywiadzie dla "Wprost" otwarcie opowiedziała o swoim podejściu do macierzyństwa. Gwiazda przyznała, że choć w przeszłości myślała o posiadaniu dzieci, to z perspektywy czasu cieszy się, że do tego nie doszło. Aktorka podkreśliła, że została wychowana w przekonaniu, iż mąż i dzieci są bardzo ważni w życiu, jednak z biegiem czasu zrozumiała, że najpierw musi skupić się na sobie.
Jak wiele kobiet byłam zaprogramowana na to, że rodzina, mąż i dzieci to jest to ostateczne poczucie bezpieczeństwa, spełnienia, coś do odhaczenia, normalna kolej rzeczy. Były takie momenty w moim życiu, że bardzo chciałam mieć dzieci, ale dobrze, że nic z tego nie wyszło, bo trauma pokoleniowa ciągnęłaby się dalej
- wyjawiła gwiazda.
W dalszej części wywiadu Kaja Paschalska zaznaczyła, że dla niej decyzja o macierzyństwie powinna wynikać ze świadomego wyboru, a nie chęci spełnienia społecznych oczekiwań. Gwiazda wyjawiła, że zanim zdecyduje się na taką odpowiedzialność, musi mieć pewność, że jej życie znajduje się na odpowiednim etapie. - Wychodzę z założenia, że zanim podejmę się wychowania młodego człowieka, powinnam najpierw ogarnąć samą siebie. Moje życie ostatnio to nauka zdrowego egoizmu i budowanie poczucia własnej wartości, nie ma w nim miejsca na tak ogromną odpowiedzialność za osobę trzecią. Czy to się kiedyś zmieni? Nie mówię, że nie, ale presji też nie czuję. Z żadnej strony - wyznała podczas rozmowy.