Edyta Górniak rozprawia o preselekcjach do Eurowizji. Nie owijała w bawełnę

Edyta Górniak została zapytana o preselekcje do Eurowizji. Czy ma swoich faworytów? Diwa polskiej muzyki dała dość zaskakującą odpowiedź.

Edyta Górniak reprezentowała Polskę na Eurowizji w 1994 roku w Dublinie, gdzie zajęła drugie miejsce. Do tej pory żadnemu polskiemu artyście nie udało się powtórzyć jej sukcesu. Ostatnio piosenkarka została zapytana przez internautę o eurowizyjne preselekcje. Wokalistka zdradziła, czy zamierza oglądać zmagania kandydatów.

Zobacz wideo Marien zna się z Górniak. Nazwała 19-latkę "aniołem"

Edyta Górniak komentuje eurowizyjne preselekcje

Edyta Górniak słynie ze szczerych wypowiedzi. W przeszłości plotkowano też o jej konflikcie z Justyną Steczkowską. "Nie gniewam się już na nią, ale zaufanie moje utraciła bezpowrotnie - powiedziała w rozmowie z "Faktem" 2022 roku wykonawczyni hitu "To nie ja". O tym, że konflikt należy już do przeszłości, może świadczyć też wypowiedź Górniak na temat eurowizyjnych preselekcji. Jeden z internautów zapytał, czy piosenkarka zamierza oglądać finałowy koncert. Artystka wyjawiła, iż ma co prawda inne plany, ale jednocześnie kibicuje wszystkim kolegom po fachu.

Dziś na wieczór mam już plany, ale zobaczę koncert może jutro. Przesłuchałam za to wczoraj wszystkie propozycje i jest naprawdę bardzo fajny wybór utworów. Powodzenia dla wszystkich startujących dziś

- napisała na InstStories.

PRZECZYTAJ TEŻ: Finał preselekcji do Eurowizji z kontrowersjami. Ekspert wskazuje na ogromny błąd

Eurowizja 2025. Widzowie wybrali faworytkę

Z kolei bardziej konkretne preferencje mają polscy widzowie. Ostatnio internauci w głosowaniu w internetowej ankiecie na portalu Interia Muzyka mieli okazję wybrać osobę, która ich zdaniem najbardziej zasługuje na reprezentowanie Polski na Eurowizji. Bezapelacyjnie wygrała wówczas Justyna Steczkowska, zdobywając 45 proc. głosów. Przypomnijmy, że podczas preselekcji to wyłącznie widzowie zdecydują o werdykcie, wysyłając sms-y na swojego kandydata. Jak co roku koncert ten wzbudza wiele emocji. Kontrowersje wywołał m.in. koszt sms-a - 4,92 zł z VAT. Fani Eurowizji nie byli zadowoleni, a więcej przeczytacie o tym tutaj. ZOBACZ TEŻ: "Brawo TVP". Fani Steczkowskiej zniesmaczeni decyzją przed preselekcjami Eurowizji

Więcej o: