Wywiad Moniki Olejnik z Radosławem Sikorskim odbił się w sieci szerokim echem. Dziennikarka znalazła się pod ostrzałem wielu osób z powodu pytania dotyczącego pochodzenia żony polityka. W sieci krąży nagranie, jak Sikorski pod koniec rozmowy wychodzi bez słowa ze studia. Olejnik przeprosiła widzów i podkreśliła, że w żaden sposób nie chciała urazić ani polityka, ani jego małżonki. "Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum" - pisała. W nowym odcinku "Kropki nad i" zwróciła się do widzów.
Cała sprawa zaogniła się po wpisie Radosława Sikorskiego. "Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - mogliśmy przeczytać na jego profilu. Widzowie z niecierpliwością czekali na nowy odcinek programu z Moniką Olejnik. Niektórzy liczyli na kilka dodatkowych słów, ale dziennikarka postanowiła jedynie przypomnieć wszystkim, jaki charakter ma prowadzony przez nią program. - Monika Olejnik, "Kropka nad i". Witam w wolnych mediach - powiedziała. Choć Olejnik już wcześniej witała się w ten sposób z widzami, to nie da się ukryć, że tym razem słowa te nabrały dodatkowego znaczenia. Myślicie, że dobrze zrobiła, zamykając całą sprawę?
Wiele osób stanęło po stronie Olejnik i przypomniało, że zawód dziennikarza często wiąże się z zadawaniem tego typu pytań. - To pytanie pojawia się w sieci. Jeśli jednak ktoś jest przewrażliwiony, to wychodzi ze studia - powiedziała Karolina Korwin Piotrowska w rozmowie z Plotkiem. Później odniosła się do kandydatury Sikorskiego na prezydenta. - Reakcja przesadzona, ale tak, być może, przegrywa się szansę na bycie prezydentem. Bo ten wie, że trzeba zagryźć zęby i pokazać klasę, a nie emocje - dodała. ZOBACZ TEŻ: Monika Olejnik nie powiedziała ostatniego słowa. Nietypowa reakcja