Jeden z topowych muzyków disco polo ma problemy ze zdrowiem. Już pewien czas temu skarżył się na pewien dyskomfort. "Życie. SHOW MUST GO ON. Jeden z wielu poranków Marcina Millera w trasie. Marzę, żeby puścić bąka i posiedzieć na "kiblu" bez bólu. Zdrówka wszystkim" - pisał sam zainteresowany jeszcze kilka tygodni temu, czym trochę zaniepokoił fanów. Obecnie leży w szpitalu, ale na szczęście podzielił się dobrymi wieściami.
Pod pierwszym nagraniem z placówki medycznej widnieje następujący opis "UDAWANIE (ciąg dalszy). Może kanał zero czy 'jakoś tam' znowu coś mądrego 'powie'. Dużo zdrowia wszystkim" - pisał Miller. Możemy zauważyć, że dolegliwości zdrowotne muzyka nie ostudziły jego entuzjazmu w kolejnym filmiku. Postarał się poinformować fanów o nadchodzącym wydarzeniu z lekkim uśmiechem na twarzy. -Cześć kochani! Marcin Miller z tej strony, zespół Boys się kłania. To nic, że ze szpitala, ale 7 września widzimy się na koncercie dożynki Lisnowo. Także spokojnie. 7 września zespół Boys wystąpi. Trzymajcie się papa - przekazał słuchaczom prosto ze szpitala w Lublinie. W komentarzach nie brakuje ciepłych słów. "Trzymaj się tam!", "Zdrówka Marcin", "Szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy na Instagramie. Kadry z innych nagrań Marcina Millera znajdziecie w galerii na górze strony.
Marcin Miller jeszcze niedawno zwijał się z bólu
Muzyk jest w stałym kontakcie z fanami. W związku z tym informuje ich o wszelkich aktualnościach z życia zawodowego, ale i zdrowotnego. Niedawno było u Millera tragicznie w kwestii samopoczucia i sprawności. "Była przepuklina, bark, a teraz rwa kulszowa. Czas na bolące zastrzyki" - zaznaczył na początku sierpnia. - Chcę wam coś pokazać. Jak co rano, najprostsze rzeczy są najtrudniejsze. Majtki już włożyłem. To jest wyzwanie, skarpet już nie włożę - mówił Miller z kolei na nagraniu, gdzie zakładał spodnie. Wykonywał tę prostą czynność z ogromnym trudem. Fani w komentarzach odsyłali muzyka na rehabilitację.