Jesienią TVP pokaże 15. już odsłonę "The Voice of Poland", która będzie się mocno różniła od poprzednich. Nie pojawi się w nim m.in. Justyna Steczkowska, Tomasz Kammel czy Małgorzata Tomaszewska. Tym razem trenerami w programie zostali: Tomson i Baron, Lanberry, Michał Szpak oraz debiutujący w show Kuba Badach. Prowadzącymi zaś: Paulina Chylewska, Maciej Musiał i Jan Dąbrowski. A że przesłuchania w ciemno są już nagrane, Plotek poznał pierwsze przecieki z planu. Okazuje się, że tym razem prym w widowisku wiedzie Szpak. - Między nim, a Kubą iskrzy. Inni się nie liczą - mówi nasz informator z planu.
Według naszego informatora, najwięcej do powiedzenia na planie nowych odcinków "The Voice of Poland", miał, póki co, Michał Szpak. - On umie zrobić show. Ściąga na siebie całą uwagę, co nie do końca zawsze podoba się Kubie Badachowi, który jest jego przeciwieństwem - mówi nam osoba z planu produkcji i tłumaczy, że mężowi Aleksandry Kwaśniewskiej bliżej do ułożonego i spokojnego mentora aniżeli szukającego poklasku gwiazdora. - Kuba w swoich wypowiedziach zachowuje się trochę jak zrzędzący nauczyciel. Mówi bardzo profesjonalnie i rzeczowo, dlatego widać, że czasem Michał w programie go drażni i szokuje, gdy po prostu tamten, mówiąc delikatnie, "odpływa" - dodaje nasze źródło.
Wiemy też, że zachowanie Szpaka i Badacha odbija się na innych trenerach show. Są ponoć już nudniejsi i nie próbują się przebić. - Barona i Tomsona w ogóle tam nie widać. To też zasługa tego, że byli w tylu edycjach, że już nie mogą nic nowego pokazać. Są bardzo powtarzalni, ale w TVP ich znowu chcieli. Nie mówiąc o Lanberry, która jest przyćmona pierwszy raz i jak panowie się kłócą, to jej po prostu nie ma. Nie wcina się. Nową edycję robią zdecydowanie Szpak i Badach - opowiada nam osoba z produkcji, która widziała wszystkie nagrania w ciemno. Kogo z nowych trenerów cenicie najbardziej? Dajcie znać w ankiecie na dole naszego artykułu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!