Gwiazdy często stają się "ofiarami" grafików, albo same zakrzywiają rzeczywistość i nadmiernie poprawiają swoje zdjęcia przed tym, nim opublikują je w mediach społecznościowych. Przypomnijmy, że Małgorzata Rozenek tak zaszalała z Photoshopem, że aż ujęte w kadrze okno zaczęło falować. Żona Radosława Majdana zresztą często przesadza z programami do obróbki zdjęć. Ale nie tylko "Perfekcyjna" lubi chwalić się zdjęciami, na których nie przypomina samej siebie. Również m.in. Woliński, Skrzynecka oraz Doda padli "ofiarą" nowych technologii i próżności. Teraz do tego grona dołączyła Kayah.
Kayah udzieliła ostatnio wywiadu polskiej odsłonie magazynu "Elle". Rozmowa z gwiazdą została uzupełniona sesją zdjęciową. Kayah na Instagramie zdążyła się nią już pochwalić. Zdjęcia choć piękne, mają jeden mankament. Przedstawiona na nich wokalistka nie przypomina samej siebie. Grafik przesadził i mocno odmłodził 56-letnią gwiazdę. Na jej twarzy pojawił się filtr, który sprawia, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że do zdjęć nie pozowała Kayah, ale... Viki Gabor.
Pod zdjęciami nie zabrakło komentarzy. Internauci nie kryli szoku, a grafikowi się oberwało. "Zdjęcia piękne. Szkoda, że tak mocno wyretuszowane, bo piękna kobieta z ciebie o niepowtarzalnej urodzie", "Myślałam, że to będzie post o tym, jak niezdrowe jest nakładanie na siebie filtrów itp. Ale chyba nie jest. Człowiek, który robił te zdjęcia, nie powinien nazywać się fotografem. To przykre, bo wcale nie jesteś do siebie podobna", "Coś tu poszło nie tak. Po co ten silny retusz twarzy?", "Jesteś przepiękną kobietą, a ten retusz jest za duży, za mocy i zmieniający rysy twarzy. Szkoda" - pisali. Kayah nie odpowiedziała na wpisy internautów. Jednak z opisu załączonego do zdjęć wynika, że jest zachwycona fotografiami.
Powiem szczerze, że nie przepadam za sesjami zdjęciowymi. No ale jeśli po drugiej stronie obiektywu stoi @pporebsky, to ja nie mam pytań. Najnowszy numer @ellepolska już w kioskach, a w nim moja rozmowa z @tabisszymanek. Trochę sobie powspominałyśmy
- napisała na Instagramie.
Maryla Rodowicz w przeciwieństwie do wielu gwiazd i celebrytów otwarcie mówi, że chętnie poprawia swoje zdjęcia. W rozmowie z Plotkiem zdradziła, że korzysta z programów do obróbki graficznej zdjęć, ale chciałaby w tym temacie się jeszcze dokształcić.
Uwielbiam Photoshopa. Nie mam jeszcze tego programu, ale myślę, że to niebawem się zmieni. Będę mogła powiększyć sobie oczy, zwęzić twarz. Bo tak to co ja mogę? Rozjaśnić zdjęcie. No to rozjaśniam, ile się da. Wszystko bym zmieniła
- powiedziała nam. Maryla ponadto w nosie ma, że ktoś mógłby wyłapać, że poprawiała zdjęcia, na co wskazywałoby tło czy drugorzędne szczegóły fotografii. - Jędrek mówi do mnie: "Mama, ale ta noga od krzesła się wygina". Co tam noga od krzesła, ważne, żebym ja dobrze wyglądała - śmiała się.