Grzegorz Bloch zmarł w wieku 53 lat. Mężczyzna przez lata spełniał się jako stylista gwiazd i ubierał takie nazwiska jak: Edyta Górniak,Justyna Steczkowska czy Agata Młynarska. "Z wielkim żalem chcielibyśmy poinformować, że odszedł wspaniały człowiek, syn, tata, brat, przyjaciel wielu osób. Pogrążona w żalu rodzina i przyjaciele. Dziękujemy wszystkim za słowach otuchy i wsparcie" - napisała w mediach siostra zmarłego. Prokuratura przekazała kolejne informacje w tej sprawie.
Najbliżsi nie potrafili wskazać, jaka była przyczyna śmierci Blocha. Jak nieoficjalnie przekazała prokuratura, stylista nie zmarł z przyczyn naturalnych. Dziennikarzom "Faktu" udało się ustalić, że najprawdopodobniej w tej sytuacji doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. "Prokuratura Rejonowa Warszawa - Ochota w Warszawie zarejestrowała materiały i wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorza Blocha, tj. o czyn z art. 155 kk. Nadmieniam, że w sprawie powołano biegłych z ZMS WUM w Warszawie celem przeprowadzenia sekcji zwłok zmarłego, celem ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci" - przekazał rzecznik warszawskiej prokuratury. Zespół biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadził 1 lipca sekcję zwłok Blocha.
Referent postępowania nie otrzymał jeszcze protokołu sekcji zwłok, którego należy spodziewać się pod koniec tygodnia, co jest spowodowane obiegiem dokumentacji pomiędzy prokuraturami obsadzającymi podczas dyżuru a zlecającymi sekcje. Opinia lekarska będzie wydana najwcześniej za dwa miesiące, po zapoznaniu się z dokumentacją lekarską zmarłego
- przekazał portalowi Pudelek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba.
Jak przekazał portal Pudelek, Grzegorz Bloch ostatnich dni życia nie spędził w domu. Okazuje się, że przebywał w szpitalu. "Śmierć nastąpiła po dłuższym pobycie w szpitalu. Dlatego zlecono wykonanie sekcji zwłok, która miała miejsce dzisiaj. Wyniki powinny być znane pod koniec tygodnia" - wyjawił Piotr Antoni Skiba.