Trwa festiwal w Opolu. Pierwszy, który TVP zorganizowała nie za czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Niestety, część fanów z pewnością była rozczarowana faktem, że ich ulubione gwiazdy (m.in. Edyta Górniak, Justyna Steczkowska czy Maryla Rodowicz) nie pojawią się tym razem na scenie. Powróciły za to inne - m.in. Tatiana Okupnik czy kabareciarze, których widzowie zobaczą już 1 czerwca podczas Kabaretonu. Wystąpią m.in. Jerzy Kryszak czy Kabaret Moralnego Niepokoju.
Rzecz jasna festiwal w Opolu bez co najmniej jednego skandalu, nie byłby prawdziwym festiwalem. Wielu internautom nie spodobał się pomysł zatrudnienia Kayah i Andrzeja Piasecznego do poprowadzenia pierwszego dnia imprezy. Nasz reporter Marcin Wolniak, który jest na miejscu, podpytał o zdanie w tym temacie kabareciarza Roberta Górskiego. Ten pokreślił, że wpadki nie były tak rażące, a Kayah i Piaseczny to przede wszystkim artyści, a nie konferansjerzy.
No to też miało swój urok. Oczywiście widać, że nie są to zawodowi konferansjerzy, ale na tym polega też urok Opola, że dzieją się takie rzeczy nieoczywiste i fajne jest to, że można w ten sposób 'ponarzekać' - to też mi się podoba, jest o czym rozmawiać
- zaczął Górski.
Przy okazji nawiązał do nieobecności gwiazd, które są mocno zakorzenione z historię festiwalu w Opolu. Jego zdaniem, festiwal wróci do dawnej świetności najwcześniej w przyszłym roku.
Ale trzeba też skupiać się na rzeczach wspaniałych i tych, które przechodzą właśnie do historii - jak koncert Michała Bajora. Bardzo jestem ciekaw, co będzie dzisiaj, widzę, że lista wykonawców jest imponująca. A i tak myślę, że mogłaby być jeszcze lepsza, ponieważ wszystko się zaczęło zbyt późno - wiele osób ma poblokowane już terminy. Nie mogli zrezygnować, nie narażając się na jakieś kary, żeby tu się pojawić, więc myślę, że to Opole w pełnej krasie odbędzie się za rok
- skwitował artysta.
1 czerwca w Opolu odbędzie się Kabareton. W ostatniej chwili nastąpiła zmiana prowadzącego. Początkowo miał nim być Piotr Bałtroczyk, który jednak jeszcze tydzień temu pisał w mediach społecznościowych, że nie ma umowy. 31 maja jednak przekazał za pośrednictwem Facebooka, że nie pojawi się w Opolu. Wszystko za sprawą wirusa, przez którego gardło odmówiło mu posłuszeństwa. Na scenie w roli prowadzącego zobaczymy Marcina Wójcika z Ani Mru Mru. A jeśli jesteście ciekawi, jak obecnie wygląda Robert Górski, koniecznie sprawdźcie w naszej galerii na górze strony.