Władysław Kosiniak-Kamysz od prawie dekady jest twarzą najstarszej, polskiej partii politycznej - Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obecnie pełni ważną funkcję w rządzie Donalda Tuska. Jest wiceprezesem Rady Ministrów, jak również ministrem obrony narodowej. Mimo że jego podwójne nazwisko mogło kojarzyć się ze szlacheckim pochodzeniem - nic bardziej mylnego.
Władysław Kosiniak-Kamysz wielką karierę zaczął robić, mając zaledwie 30 lat, gdy znalazł się w drugim rządzie Donalda Tuska i pełnił funkcję ministra pracy i polityki społecznej przez cztery lata. Później został przewodniczącym PSL i ułożył sobie życie u boku Pauliny Kosiniak-Kamysz, która niedawno urodziła ich trzecie dziecko. Zdjęcia polityka z żoną znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Rodzina przyjęła podwójne nazwisko ministra, które może kojarzyć się ze szlacheckim pochodzeniem. Okazuje się, że nic bardziej mylnego! Polityk prawdę o pochodzeniu nazwiska wyjawił w rozmowie z wyborcami. Nawiązał do historii dziadka, po którym odziedziczył imię. Był jedynym chłopcem w rodzinie, a na dodatek urodził się jako ostatni. W wieku sześciu lat został sierotą. Przysposobiła go najstarsza siostra, która była już wówczas zamężna. W ten sposób jego przodek otrzymał podwójne nazwisko.
I stąd ja mam dwa nazwiska. Niektórzy myślą "jakiś szlachcic być może, jakiś magnat". Nie, moi drodzy, wywodzimy się tak jak większość Polaków: z prostej, chłopskiej, ale dobrej rodziny. I mój dziadek miał na początku na nazwisko Kosiniak, mąż siostry mojego dziadka miał na nazwisko Kamysz. Tak to się połączyło i tak zostało na kolejne pokolenia. Jestem trzecim pokoleniem ludowców, wiem skąd przychodzę, wiem, skąd jestem, wiem jaką tradycję i jaką przyszłość chcę kontynuować
- wyznał polityk.
Polityk nie ukrywa tego, jak bardzo jest szczęśliwy z żoną Pauliną, którą poślubił w 2019 roku. Od tego czasu małżeństwo doczekało się trójki dzieci. Najstarsza Zofia ma pięć lat, Róża cztery, a niedawno na świecie pojawił się syn pary. 28 kwietnia Kosiniak-Kamysz poinformował, że jego ukochana urodziła Stanisława. "3890 gramów szczęścia. Dzień dobry na świecie, synu. Mama i nasz młody obywatel bardzo dzielni" - napisał w social mediach przewodniczący PSL.