Mamie Laverock, 19-letnia aktorka znana z roli Rosaleen Sullivan w serialu "Głos serca" wypadła z balkonu na piątym piętrze. Jak czytamy na stronie zbiórki GoFundMe, nastolatka jest podłączona do aparatury podtrzymującej życie. Do wypadku doszło 26 maja, ale Laverock już wcześniej spędziła dwa tygodnie w szpitalu na oddziale intensywnej terapii z powodu "nagłego wypadku medycznego".
"Odniosła obrażenia zagrażające życiu, przeszła wiele rozległych operacji i obecnie jest podłączona do aparatury podtrzymującej życie" - napisali rodzice Laverock, Rob i Nicole Comption. "Wszyscy jesteśmy zdruzgotani i zszokowani w tym niezwykle trudnym czasie" - czytamy. Rodzina poszkodowanej nie traci nadziei, choć nie jest jasne, czy uda jej się powrócić do zdrowia. Na stronie zbiórki czytamy natomiast, że nastolatka żyje i daje oznaki poprawy. Grupa Hallmark Media produkująca serial z udziałem nastolatki wydała oświadczenie na łamach portalu Variety.
Jesteśmy głęboko zasmuceni wiadomością o Mamie. Jako ukochana członkini naszej społeczności "Głos serca" życzymy jej i jej rodzinie spokoju, pocieszenia i wielu modlitw w tym trudnym czasie
- czytamy.
Mamie Laverock to nastoletnia aktorka, która od dziecka stawia kroki w świecie filmu. Debiutowała jeszcze w 2011 roku, kiedy to pojawiła się w produkcji "Śmiertelna gra" w niewielkiej roli Bonnie. Kolejno oglądaliśmy ją w "A więc wojna", serialu "Świry", "Serii niefortunnych zdarzeń", "Przeklętym dziecku". Rozpoznawalność zyskała dzięki roli Rosaleen Sullivan w serialu "Głos serca" produkcji Hallmark Media. Johannah Newmarch, która w serialu gra ekranową matkę Laverock, zaapelowała do fanów o przekazywanie datków na stronę zbiórki GoFundMe. "Bardzo kocham tę cudowną rodzinę i mam złamane serce. To wyniszczający czas dla nich i wszystkich, którym bardzo zależy na słodkiej Mamie. Proszę o pomoc, jeśli tylko możesz. Potrzebują wszelkiego wsparcia, jakie mogą uzyskać, aby przetrwać ten koszmar. Dziękuję" - czytamy w portalu X.