Katarzyna Figura wdała się w romans z amerykańskim reżyserem. "To był szaleniec"

Katarzyna Figura w latach 90. wdała się w romans z Ablem Ferrarą. Choć reżyser po latach wspominał ją jako swoją muzę, aktorka nie ma najlepszych wspomnień z tej relacji.

Dziś nie każdy może pamiętać, że na początku lat 90. Katarzyna Figura próbowała zrobić karierę za granicą. Zagrała m.in. w brytyjsko-francuskich "Głosach w ogrodzie" w reżyserii Pierre'a Boutrona, amerykańskiej "Fatalnej przeszłości" Clive'a Fleury'ego, a także w erotycznym horrorze Ruggero Deodato "Krwawe pranie", który aktorka do dziś uważa za "najgorszy film w swojej karierze". W Stanach Zjednoczonych Figura związała się z nowojorskim reżyserem Ablem Ferrarą.

Zobacz wideo Figura wspomina "Taniec z gwiazdami". "Bardzo dużo mi to dało"

Katarzyna Figura wdała się w romans z amerykańskim reżyserem

Abel Ferrara i Katarzyna Figura spotkali się na jednej z imprez w Hollywood. Reżyser miał szybko stracić dla niej głowę, a aktorka z bycia muzą stała się wkrótce jego partnerką. Amerykański twórca miał wprowadzić ją w świat, jakiego nie znała wcześniej. Po latach wyznała, że nie ma najlepszych wspomnień z czasów relacji z Ferrarą. "Cierpiałam przez niego i myślę, że to szaleniec. Dziwię się, że tworzy dalej i co roku robi film" - mówiła Figura w "Dzienniku Polskim". W tej samej rozmowie przyznała, że żałuje, że ich znajomość nie przerodziła się we współpracę.

To zamknięta historia w moim życiu. Niechętnie do niej wracam. Żałuję tylko, że nasz związek nie zaowocował jakąś konkretną współpracą. Może w rezultacie okazałoby się to dla mnie korzystne

- powiedziała. 

Ferrara w 2015 roku udzielił z kolei wywiadu dla Onetu, w którym wspomniał aktorkę. "Była moją muzą. Byliśmy blisko. Do współpracy na planie filmowym nie doszło, ale zainspirowała mnie do realizacji wielu projektów" - mówił.

Katarzyna Figura ma na koncie współprace z gwiazdami światowego kina

Katarzyna Figura współpracowała z wieloma znanymi nazwiskami światowego kina. Najlepiej wspomina włoskiego aktora Marcello Mastroianniego, znanego z pracy z Federico Fellinim. "To był cudowny człowiek, znał fantastyczne anegdoty" - mówiła dla "Dziennika Polskiego". Nieco inaczej zapamiętała jedną z najsłynniejszych włoskich aktorek. "Sophia Loren jest praktycznie niedostępna. Nie sądzę, żeby w ogóle mnie pamiętała" - oceniła. Figura pracowała także z Julią Roberts, o której mówi w samych superlatywach. "Chociaż jest najlepiej opłacaną aktorką na świecie, sama nawiązała ze mną rozmowę i zapytała, jak mi się chodzi na tak wysokich obcasach. Kilka dni później znalazłam się na prywatnej kolacji z jej udziałem, był m.in. Rupert Everett, z którym przyjaźniliśmy się w tamtym czasie" - przyznała.

Więcej o: