Krystyna Janda tyle dostaje od ZUS-u. Bycie emerytką to nie dla niej. "Jestem za dobra, aby nie grać"

Temat emerytur artystów od zawsze wywołuje ogromne emocje. Krystyna Janda mimo kilkudziesięciu lat pracy w zawodzie i bycia jedną z najlepszych polskich aktorek świadczenia emerytalne ma wyjątkowo skromne. Artystka nie zamierza jednak przestać pracować.

Krystyna Janda to jedna z najwybitniejszych polskich aktorek teatralnych i filmowych. Po raz pierwszy na dużym ekranie wystąpiła w 1976 roku w filmie Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru". Produkcja przyniosła jej ogromną popularność i kolejne wybitne role. Janda zagrała m.in. w "Granicy" Jana Rybkowskiego, "Dekalogu II" Krzysztofa Kieślowskiego, "Życiu jako śmiertelnej chorobie przenoszonej drogą płciową" Krzysztofa Zanussiego. Na swoim koncie ma także produkcje francuskie, niemieckie i węgierskie. Janda jest także współzałożycielką Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury oraz dyrektorką artystyczną powołanych przez fundację teatrów: Teatru "Polonia" oraz "Och-Teatru" w Warszawie. Krystyna Janda niedawno skończyła 71 lat. Jest jedną z tych gwiazd, które nie zwalniają tempa. Jak się okazuje, aktora dostaje niewielką emeryturę, więc bez dodatkowych zajęć miałaby kłopot z utrzymaniem.

Zobacz wideo Luna wspomina swoją maturę. Z jednego przedmiotu miała 100 proc.

Krystyna Janda nie śpieszy się do zostania emerytką. "Jestem za dobrą aktorką, żeby nie grać"

Krystyna Janda już w latach 70. zaczęła swoją aktorską karierę i przez kilkadziesiąt lat zaangażowała się w setki projektów. Niestety mimo wielu lat pracy nie może poszczycić się sowitą emeryturą. Jak ustalił "Super Express", artystka otrzymuje z ZUS-u świadczenie emerytalne wysokości około dwóch tysięcy złotych. Janda nadal jest aktywna zawodowo. Zarządza dwoma teatrami i ma udziały w przedsiębiorstwie kosmetycznym, więc może liczyć na stały napływ gotówki. W jednym z wywiadów w 2019 roku aktorka przyznała, że nie śpieszy się jej do przejścia na emeryturę.

Uważam, że jestem za dobrą aktorką, żeby nie grać. Jestem w formie. Umiem opowiedzieć niektóre rzeczy tak, że to widza dotyka. Kiedy gram "Zapiski", wydaje mi się, że byłoby żal, gdybym poszła na emeryturę. Oczywiście, ktoś mógłby mnie zastąpić, ale interpretacja różniłaby się od mojej. Chcę rozmawiać moimi rolami z ludźmi. Chcę ich uczyć empatii, wrażliwości na innych i na świat. (...) Żal by mi było z tego zrezygnować. Bo życie prywatne od jakiegoś czasu jest dla mnie mniej ważne niż teatr - wyznała Janda w rozmowie z magazynem "Pani".
Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko'
Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko' Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko', fot. KAPIF.pl

Krystyna Janda wspomina zmarłego męża. "Obiecał mi kiedyś, że nie umrze przede mną"

W ostatnie święta wielkanocne Krystyna Janda opublikowała na Instagramie krótki i przejmujący wpis. Aktorka opublikowała zdjęcie ze swoim nieżyjącym już mężem, Edwardem Kłosińskim. "Kolejne święta bez..." - dodała w opisie. Operator filmowy był drugim mężem aktorki. Para pobrała się w 1981 roku. Mąż Jandy chorował na raka płuc i zmarł w 2008 roku zaledwie sześć miesięcy po poznaniu diagnozy. "Edward obiecał mi kiedyś, że nie umrze przede mną, bo przecież nie może mi tego zrobić" - wspominała Janda w rozmowie z magazynem "Viva!". Wcześniej Janda była żoną Andrzeja Seweryna, ale para rozstała się w 1979 roku. O historii miłości Krystyny Jandy i Edwarda Kłosińskiego możecie przeczytać tutaj. 

Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko'
Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko' Krystyna Janda w smutnym wpisie na Wielkanoc. 'To zdjęcie mówi wszystko', fot. Kapif
 
Więcej o: