• Link został skopiowany

Ostatnie zdjęcia Stanisławy Ryster. Wiele lat po zakończeniu "Wielkiej gry" wystąpiła w reklamie. Przykuwała wzrok

Nie żyje Stanisława Ryster. Ostatni raz publicznie słynna prowadząca teleturniej "Wielka gra" pojawiła się wiele lat po zakończeniu słynnego formatu. Tak się wówczas prezentowała.
Stanisława Ryster w 1998 roku w programie 'Wielka gra'.
Fot. YouTube.com/@wlkg4378

Nie żyje Stanisława Ryster. Miała 81 lat. Prezenterka prowadziła "Wielką grę" w latach 1975-2006. Po niespodziewanym zwolnieniu z TVP nie przyjmowała żadnych zaproszeń na wywiady, np. w telewizjach śniadaniowych i nie pojawiała się publicznie. Wyjątek zrobiła jednak dziesięć lat później, gdy zgodziła się reklamować jedną z firm ubezpieczeniowych. Spot z jej udziałem był nagrany w konwencji jej słynnego programu TVP2. Ryster nie tylko siedziała w nim w taki sam sposób z charakterystycznym ułożeniem nóg na bok, ale i była identycznie wystylizowana. "Witam serdecznie. Mam dziś dla państwa tylko jedno pytanie i wiele ciekawych informacji. O to pytanie: Czy i jak zabezpieczyli państwo przyszłość swoich bliskich?" Ja już to zrobiłam i wybrałam bezterminowe ubezpieczenie na życie" - mówiła na początku reklamy. Wyglądała w niej tak, jak jeszcze dekadę wcześniej, gdy ostatni raz prowadziła "Wielką grę", co przykuwało wzrok i wzbudzało pozytywne komentarze internautów. Zdjęcia z tej reklamy, która okazała się ostatnim występem Stanisławy Ryster w telewizji, znajdziesz w naszej galerii powyżej.

Zobacz wideo Anna Seniuk wspomina najtrudniejsze momenty w życiu

"Wielka gra" miała powrócić na antenę

Stanisława Ryster bardzo przeżyła zakończenie "Wielkiej gry". W 2016 roku mówiła w "Fakcie" o planach jej reaktywacji. - Zadzwonił do mnie dyrektor Dwójki i poprosił o powrót. A ja spytałam, po co przywracać ten program, skoro w tych czasach nikt tego porządnie nie zrobi. Gdy ściągali "Wielką grę" z anteny, to było mówione, że lada moment zostanie wprowadzony nowy teleturniej wiedzowy. No i we wrześniu minie dziesięć lat i ja nie widzę tego wspaniałego teleturnieju. W TVP myśleli, że taki mądry program da się stworzyć ot tak. Usłyszałam, że TVP mimo wszystko bardzo chce reaktywacji "Wielkiej gry". Pan Chmiel powiedział, że się nie podda i będą jeszcze do mnie dzwonić. Nie przykładam do tego jednak żadnej wagi. Tym bardziej że nie mam na to wpływu. Narobię sobie nadziei, a potem nic z tego nie wypali, tak jak z tego programu, który miał mnie zastąpić. Szkoda moich nerwów, ja już się nadenerwowałam. Bardzo trudno byłoby im się do tego porządnie przygotować - mówiła. Wtedy powołano nawet redakcję, która pracowała nad powrotem programu. Niestety, nic z tego nie wyszło, co nie dziwiło prezenterki. -  Tacy byli mądrzy i mnie zdjęli z wizji, to niech teraz zrobią dobry nowy teleturniej wiedzowy, a nie kolejny tani, dziadowski program, gdzie jest blichtr i poklepywanie po ramionach. Mnie się pewne rzeczy nie podobają i swoich poglądów nie zmienię - mówiła.

Później w 2019 roku o powrocie nowych odcinków "Wielkiej gry" przebąkiwał ówczesny prezes TVP Jacek Kurski. - Zaczynam się zastanawiać - nie ukrywam, że po namowach przez ludzi, którzy są dla mnie autorytetem w dziennikarstwie i mediach - namawiają mnie na to, aby do kanału tematycznego np. TVP Historia wrzucić "Wielką Grę". Zabawę w wolnym tempie dla inteligencji. Wiadomo, że to nie jest program, który może zrobić wynik, ale aby pokusić się o pozytywny resentyment na kanale tematycznym - stwierdził Kurski w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Stanisława Ryster doceniała Jacka Kurskiego, choć nigdy razem nie pracowali. - Zawsze wobec mnie bardzo dobrze zachowywał się prezes Jacek Kurski. Pamiętał o mnie i dostawałam od niego na Boże Narodzenie czy Wielkanoc kartki z życzeniami świątecznymi. I to nie takie, które wysyłają do emerytów, czyli wszystkie takie same. On mi je osobiście pisał - opowiadała w "Fakcie". 

Więcej o: