W XXI wieku owłosienie na ciele kobiet już nikogo nie dziwi. Niektóre panie stawiają na naturalność i nie podążają ślepo za standardami piękna kreowanymi przez media. Tiktokerka znana pod pseudonimem Hairy Cherry lata temu pożegnała się z depilacją. Okazuje się, że dzięki temu sporo zarobiła. Nie tylko dzięki oszczędności na maszynkach do golenia.
Tiktokerka publikująca w sieci pod pseudonimem Hairy Cherry wyznała, że przez lata zmagała się z bolącymi podrażnieniami po goleniu. Bolące krostki nie były jednak jedynym powodem, dla którego influencerka zrezygnowała z depilacji. Cherry zarabia na życie, sprzedając swoje zdjęcia w internecie. Pewnego razu klient zaproponował jej siedem tysięcy dolarów (prawie 28 tysięcy złotych) w zamian za zaprzestanie usuwania owłosienia na ciele. Tiktokerka przystała na ofertę i od tamtej pory pożegnała się z maszynką do golenia. Problem podrażnień zniknął, a dziewczyna dumnie prezentuje swoje owłosione ciało w mediach społecznościowych. Influencerka twierdzi, że w przeszłości straciła mnóstwo czasu i energii na depilację. Dziś w pełni akceptuje naturalną wersję siebie.
Nawet nie mam w domu maszynki do golenia - przyznała w jednym z nagrań.
Hairy Cherry nie jest jedyną influencerką, która zrezygnowała z depilacji. Na podobny pomysł wpadła również popularna polska tiktokerka Daria Górska. Twórczyni internetowa zdradziła, że czasem spotykają ją przez to nieprzyjemne sytuacja. Jedna z nich miała miejsce w pociągu. Para, która siedziała obok influencerki, głośno dyskutowała na temat jej wyglądu. - Ich rozmowa polegała mniej więcej na tym, że ona co około trzy minuty wtrącała: "Nie mogę patrzeć na te nogi. Z takimi włosami do ludzi? Ja to bym w życiu sobie na to nie pozwoliła. Brzydziłabym się dotknąć takich nóg - wspominała Górska. Jakby tego było mało, niekulturalna pasażerka postanowiła w pewnym momencie wyciągnąć telefon i zrobić zdjęcie nóg Darii.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!