Od udziału w "Top Model" Klaudia El Dursi szturmem podbija polski show-biznes. Choć kariera w modelingu jej akurat nie była pisana, dość szybko dostała angaż prowadzącej "Hotel Paradise" i w tej roli spełnia się do dziś. Praca w telewizji przyniosła jej sporą rozpoznawalność, a ta przekuła się w obserwujących na Instagramie, których El Dursi ma już ponad 900 tys. Celebrytka z fanami chętnie dzieli się szczegółami życia prywatnego, ale część z nich nadal zachowywała dla siebie. Tak przynajmniej było do teraz.
Klaudia El Dursi jest mamą dwóch chłopców - Dawida i Jana. W pierwszą ciążę celebrytka zaszła w wieku 19 lat i dość szybko rozstała się z ojcem starszego syna. - To był pierwszy taki ciężki moment. Do mamy nie wróciłam, wtedy pomogła mi przyjaciółka z liceum. (...) Potem wróciłam do tego ojca mojego dziecka. Pomyślałam sobie, że to ważne dla dziecka, żeby wychowywało się z ojcem. Ale okazało się, że już naprawdę nie dam rady i w listopadzie wyprowadziłam się na dobre - opowiadała w podcaście Żurnalisty. El Dursi wyjawiła wówczas także, że przez dość długi czas z byłym partnerem miała trudną relację i nie mogli dojść do porozumienia. Jak przyznała, udało im się pogodzić, dopiero gdy Dawid szedł do komunii.
Wygląda na to, że dziś ich relacje są rzeczywiście bardzo dobre. Klaudia El Dursi przebywa obecnie za granicą, gdzie trwają zdjęcia do nowej edycji "Hotelu Paradise". Celebrytce na miejscu towarzyszą bliscy i wspólnie świętowali 15. urodziny Dawida. El Dursi wrzuciła na Instagram zdjęcie, do którego zapozował nie tylko jej partner z chłopcami, ale także jej były, a zarazem ojciec starszego syna. "Tymczasem w Singapurze. Jacy ojcowie, tacy synowie" - podpisała zdjęcie, wskazując na rodzinne podobieństwo.
Jak można wywnioskować z instagramowych relacji, Klaudia El Dursi ma świetny kontakt z synami, a oni doskonale czują się w jej towarzystwie. Wraz ze starszym w ubiegłym roku pojechała na Open’er Festival do Gdyni i rozbawiła internautów zdjęciami, na których widać, że wskoczyła synowi na barana. Jakiś czas temu El Dursi przyznała w wywiadzie, że stara się, aby jej dzieciom niczego nie brakowało. "Nie wiem, czy są rozpieszczeni, czy nie. Chciałabym, żeby nie (...)" - zaczęła w rozmowie dla Pomponika. "Właśnie dzisiaj przelewałam mojemu synowi kieszonkowe. (...) I właśnie zastanawiałam się, bo ja nie wiem, nigdy nie rozmawiałam z innymi rodzicami i nie wiem, ile się daje kieszonkowego dzieciom. No to mój syn dostaje 250 zł" - wyznała.