Tłusty czwartek już dawno za nami, ale śmiało można powiedzieć, że popyt na pączki jeszcze nie zmalał. Podczas gdy jedne firmy ścigają się między sobą, oferując atrakcyjne ceny słodkości, inne nie zamierzają ich obniżać. Autorskie pączki Magdy Gessler w tym roku zostały wycenione na 22 zł. Dużo? Mało? Robert Makłowicz mówi wprost. Więcej wyjątkowych zdjęć Makłowicza znajdziesz w galerii na górze strony.
Dla wielu osób Robert Makłowicz to prawdziwy kulinarny autorytet. Podróżnik cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych i ma spore grono oddanych fanów. Nic dziwnego, że portal Jastrząb Post chciał poznać opinię krytyka kulinarnego na temat polityki cenowej u Magdy Gessler. - Zdarza mi się odwiedzać restaurację. W restauracji Magdy Gessler nie byłem bardzo dawno. Wiele lat. Niezwykle rzadko bywam w Warszawie - zaczął. A później dodał: - Dobre produkty kosztują, to po pierwsze. Po drugie w internecie epatuje się różnymi rzeczami. Najłatwiej epatować cenami. Jeśli coś jest warte swoich pieniędzy, to dobrze. A jeśli coś nie jest warte, to konsument o tym decyduje - stwierdził krótko. Zgadzacie się z tym, co powiedział?
W rozmowie z Pudelkiem Makłowicz podzielił się również opinią na temat cen w innych polskich restauracjach. Z pewnością wiele osób uważa, że na mieście coraz trudniej zjeść tani posiłek. - W żadnych restauracjach dobrych nie jest tanio, nigdzie. To jest ogromny koszt, praca kilkunastu albo kilkudziesięciu osób, żeby obsłużyć jedną. Poza kelnerem, maitrem, mamy jeszcze osoby w kuchni, osoby sprzątające, zmywające, czyszczące. Mamy prąd, światło, gaz, produkty, które muszą być najlepsze. Więc to nie jest przyjemność tania i na co dzień. Tym bardziej wymaga ona namysłu, żeby, jak już się na nią zdecydujemy, to było rzeczywiście warte tych pieniędzy, które płacimy - przyznał. ZOBACZ TEŻ: Robert Makłowicz zdobył się na piękny gest. Tak wspiera leczenie osób w kryzysie psychicznym.