Tomasz Kammel to z całą pewnością jeden z najpopularniejszych polskich prezenterów. Rozpoznawalność przyniosła mu współpraca z Telewizją Polską i prowadzenie programów o tematyce rozrywkowej. Zmiany w "Pytaniu na śniadanie" okazały się jednak bezlitosne. Kammel stracił zajmowane od lat stanowisko prowadzącego i z tej okazji zamieścił na swoim instagramowym koncie wyjątkowo długi wpis. Odniósł się w nim do współpracy z Marzeną Rogalską i zdradził kulisy ich relacji.
Na instagramowym koncie Tomasza Kammela zrobiło się naprawdę gorąco. Wszystko z powodu postu, jaki zamieścił gwiazdor dawnej TVP. Pojawiło się w nim wiele ciepłych słów, lecz nie obyło się bez uszczypliwości. Najbardziej dostało się Marzenie Rogalskiej. Okazuje się, że charyzmatyczna dziennikarka nie chciała kolegować się z Kammelem poza pracą.
Marzena Rogalska nauczyła mnie, jak rozmawiać z ludźmi. Pokazała, jak zarządzać energią w porannym programie, żeby od pierwszej do ostatniej minuty cały świat wirował. Mimo że prywatnie nie chciała się kolegować, na antenie stworzyła ze mną Rogamela i pozwoliła sobie po partnersku towarzyszyć. Od nikogo, z kim pracowałem ramię w ramię, nie nauczyłem się więcej niż od Marzeny. Byłem i myślę, że zawsze będę jej fanem. Przeżyliśmy w PNŚ osiem naprawdę niesamowitych lat
- napisał na swoim instagramowym koncie Tomasz Kammel.
Pod postem dziennikarza w mgnieniu oka pojawiła się lawina komentarzy. "Przykro, że was nie ma. Serio. Teraz tego oglądać się nie da. Brakuje was. Ciepła. Błyskotliwości. Dla mnie to jest the end z 'Pytaniem na śniadanie'" - napisała jedna z fanek obserwatorek Kammela. "To już nie jest to samo 'Pytanie na śniadanie'. Szkoda, że nie liczą się z tym, kogo naprawdę widzowie chcieli oglądać jako prowadzących" - dodała inna osoba. Jak widać zmiany w obsadzie popularnej śniadaniówki nie wszystkim przypadły do gustu.