Magdalena Narożna i Piękni i Młodzi należą dziś do jednych z najpopularniejszych zespołów disco polo. Trudno nie znać takich przebojów grupy jak "Kocham się w tobie" czy "Ona jest cudowna". Piosenkarka była gościem podcastu "Bądźmy Razem. TVP", gdzie w rozmowie z Aleksandrem Sikorą ujawniła, ile trzeba zapłacić, aby zespół zgodził się zagrać na weselu.
Zanim zespół stał się tak popularny, Magdalena Narożna często śpiewała na weselach i bardzo dobrze wspomina ten czas. Wówczas występ kosztował około 150 złotych, jednak gwiazda podkreśla, że to były zupełnie inne czasy. - To było prawie 20 lat temu, to były inne czasy. Dla mnie to był super pieniądz: pojechałam, nie dość, że się dobrze bawiłam, najadłam się, robiłam to, co lubiłam, to jeszcze dostałam pieniądze. Oczywiście stawki rosły sukcesywnie, gdy się wdrożyłam. Stawki były potem coraz większe, coraz większe - opowiadała.
Teraz wprost powiedziała, że stawki tak wzrosły, że nie każdego będzie na to stać. - Jesteśmy produktem z trochę wyższej półki, nie każdego stać, żeby rzeczywiście nas zaprosić. To dlatego jest, jak to mówią - produkt ekskluzywny, że nie każdy może nas mieć na tym weselu - powiedziała, po czym dodała: - To są dziesiątki tysięcy złotych, ale dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, to jest kwestia naszego menadżera. Ile wynegocjuje, to super, tym lepiej.
W jednym z ostatnich wywiadów wokalistka poruszyła temat zarobków. Wyjawiła, że prowadzi własną działalność gospodarczą i sama się zatrudnia, przez co nie może liczyć na płatny urlop czy zwolnienie lekarskie. - Jak zachoruję, to po prostu rezygnuję z pracy. I to jest straszne, że płacimy ogromne podatki i ZUS-y, a nic z tego nie mamy - mówiła w rozmowie z Pomponikiem. Narożna martwi się również swoją emeryturą. Jak wiadomo, jej wysokość zależy w głównej mierze od wysokości płaconych składek. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.