Gosia Andrzejewska to jedna z najpopularniejszych gwiazd początku XXI wieku w Polsce. Wokalistka wsławiła się swoimi utworami "Pozwól żyć", Trochę ciepła" i "Słowa", w których śpiewała o trudnej miłości. Po latach świetności trudno jej było ponownie zaistnieć na taką skalę. 40-latka założyła zbiórkę, w której prosi o pieniądze. Teraz tłumaczy, dlaczego zbiera fundusze.
Wokalistka jest niezwykle aktywna na swoich mediach społecznościowych. Andrzejewicz często dodaje zdjęcia ze swojego prywatnego archiwum, gdzie chwali się swoim życiem. Często prowadzi również live'y. Internauci są jednak wzburzeni, gdyż dowiedzieli się, że kobieta prowadzi zbiórki, gdzie zbiera tzw. donejty. Na jej Instagramie fani mogą nawet zamówić, życzenia urodzinowe dla siebie lub bliskich, choć muszą zapewne za to zapłacić.
Dlaczego mamy wpłacać pieniądze? Brakuje ci ich? - grzmiał jeden z internautów.
Ten zarzut długo nie pozostał bez odpowiedzi. Piosenkarka odniosła się do zarzutów o nadmierne wykorzystywanie swoich fanów. Zapewniła odbiorców, że wcale nie brakuje jej funduszy, a od kilku miesięcy dość regularnie koncertuje. W jej przypadku pomysł zrodził się wtedy, gdy odkryła, że swoich fanów ma również za granicą Polski. Jak zauważyła, na popularnym portalu do słuchania muzyki, jej piosenek słuchają osoby ze 139 krajów. A takie osoby nie mogą pojawić się na jej koncercie, gdyż Andrzejewicz koncertuje praktycznie wyłącznie po ojczyźnie.
Dlatego wyszłam z inicjatywą do fanów z innych krajów, którzy też chcieliby w jakiś sposób wesprzeć moją twórczość. Wyjaśniając, zapewniam, że mam za co żyć. W ubiegłym roku graliśmy co tydzień, przejechaliśmy ponad 50 tys. km na terenie Polski - wyznała Plejadzie.
Za swoich młodszych lat wokalistka miała spore nadzieje na to, że kiedyś pojawi się na najpopularniejszym konkursie piosenki w Europie. Tej sztuki dokonała w 2005 roku prezentując się na Eurowizji u boku zespołu Ivan i Delfin. Nie grała tam jednak pierwszych skrzypiec, a jedynie towarzyszyła zespołowi na scenie w tle. Polska nie dostała się wtedy do finału. By zostać jedną z gwiazd konkursu, udała się rok później na eliminacje na Białoruś z piosenką "Dangerous Girl". Niestety, zajęła w nich przedostatnie, 14. miejsce. W 2010 roku startowała w eliminacjach w Szwajcarii z piosenką "You", ale nie zakwalifikowała się do etapu finałowego konkursu krajowego.