Po tym jak Liber we wrześniu rozstał się z Sylwią Grzeszczak, nie powitał z nią Nowego Roku. Miejsce znanej piosenkarki na scenie u jego boku w hicie "Co z nami będzie?" podczas "Sylwestra z Dwójką" zajęła Viki Gabor. Utwór napisany przez znaną wokalistkę jednak ją przerósł. Nie brakowało wpadek, co od razu wyłapali widzowie przed telewizorem. Największy problem wokalistka miała z tekstem. Trema czy się go nie nauczyła? Na razie w tej sprawie nie zabrała głosu, za to nagranie z jej występem jest teraz szeroko komentowane przez internautów.
Swój występ z piosenką Sylwii Grzeszczak i Libera Viki Gabor zaczęła od pominięcia początku refrenu. Łapała się wtedy za ucho, jakby miała problem z odsłuchem. Później w dziwny sposób łączyła słowa. "Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie" - wyśpiewała. "Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu..." - zaśpiewała i ucięła frazę. Jej nagranie szybko stało się viralem na TikToku. Internauci są rozczarowani występem Gabor. "Ale kto rozpędzi się niebezpiecznie?", "Sylwia Grzeszczak płakała, jak słuchała", "Biedny Liber słuchający tego", "Ona ciągle ma jakieś problemy z występami..." - czytamy.
Gdy Liber i Sylwia Grzeszczak kilka tygodni temu informowali o rozstaniu, podkreślili, że rozwód nie wpłynie na ich życie zawodowe. Zapewniali, że chcą utrzymać przyjacielskie relacje ze względu na dobro ich córki. "Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu - ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie" - czytaliśmy w oświadczeniu. Czyżby jednak coś się w ich relacjach zmieniło, że na "Sylwestrze z Dwójką" nie wystąpili już razem?