Zgodnie z krążącymi w mediach spekulacjami Danuta Holecka 8 grudnia miała po raz ostatni poprowadzić "Wiadomości" TVP. Tak się jednak nie stało. Prezenterka pojawiła się na wizji, ale na zakończenie programu nic nie wspomniała o rzekomym odejściu. Dodajmy jednak, że w przestrzeni medialnej podawano już kilka potencjalnych dat odejścia Holeckiej z TVP. Jak Danuta Holecka zachowywała się podczas programu, który rzekomo miał być jej ostatnim? O ocenę zachowania spikerki w najnowszym wydaniu "Wiadomości" TVP poprosiliśmy Darię Domaradzką-Guzik, która jest wykładowczynią akademicką i ekspertką od mowy ciała.
Danuta Holecka 8 grudnia pojawia się na antenie TVP w burgundowej bluzce i zgodnie z krążącymi w mediach plotkami miała pożegnać się z formatem. Twórcy "Wiadomości" nie zaskoczyli i wydanie skupiało się wokół krytyki działań Donalda Tuska. Holecka zaprezentowała na ekranie cały festiwal min. Kiedy wszyscy w napięciu oczekiwali, że pod koniec wydania pożegna się z programem, spikerka zaskoczyła i nie pisnęła o tym ani słowa.
Czy jej zachowanie w jakikolwiek sposób ją zdradziło? Ekspertka od mowy ciała nie ma wątpliwości. - Grymasy, skrzywienia, wydymanie ust, szczególnie w kontekście tematów dotyczących Tuska - wyliczała specjalistka, która dokładnie przyglądała się zachowaniu Danuty Holeckiej, oceniając jej mimikę. Na tym jednak nie koniec długiej listy zwracających uwagę zachowań pracownicy TVP.
Odchylanie postawy, nerwowe przygryzanie ust, opuszczone kąciki oczu mogą być sygnałem smutku, troski, zdenerwowania. Ciało zawsze zdradzi prawdziwy kłopot. Tak jest i teraz - oceniła Daria Domaradzka.
W TVP panuje grobowa atmosfera. Są zmiany w zasadach pracy redakcji. "To ponoć pokłosie interwencji Danuty Holeckiej"
Przez widmo zmian nowego rządu w TVP panuje popłoch. Jeden z dziennikarzy ze stacji zdradził w rozmowie z nami, że pracownicy z Woronicza boją się z kimkolwiek rozmawiać o sprawach dotyczących pracy. - Kilka osób z "Wiadomości" powiedziało na spotkaniu redakcyjnym, że ściany mają uszy i strach już cokolwiek mówić, by to się gdzieś nie pojawiło w mediach. Szefostwo uczula, by nie powielać plotek korytarzowych, a najlepiej nie rozmawiać na tematy związane z telewizją z nikim z zewnątrz. Ludzie teraz rozmawiają ze sobą o pogodzie na make-upie i nie dyskutują przy świadkach o zwolnieniach. Wcześniej się nie gryźli w język, ale to się zmieniło - powiedział nasz informator.
Wprowadzono też znaczące zmiany w zasadach pracy przy programach. Wgląd w grafiki pracowników TVP jest ograniczony. Po publikacjach wynoszących informacje z grafiku, by ograniczyć wycieki, teraz nie możemy patrzeć w obce grafiki wychodzące poza naszą redakcję. To ponoć pokłosie interwencji Danuty Holeckiej, która była zła, gdy zaczęto pisać o tym, kiedy rozstaje się ze stacją. Do tego doszły przecieki, kto jeszcze odchodzi i ludzie na górze stwierdzili, że trzeba ograniczyć dostęp do informacji, jak to tylko możliwe - dodał rozmawiający z nami dziennikarz. Więcej przeczytasz tutaj.