Gabriel Seweryn zmarł jako 56-latek. Zapamiętaliśmy go jako uśmiechniętego, pełnego dystansu do siebie projektanta mody, określanego jako "Versace z Głogowa". Śmierć Seweryna wielu zaskoczyła. To niewyobrażalny cios dla jego bliskich oraz znajomych. Osobą, która przez lata była powierniczką jego sekretów jest Arletta Zarzecka. Właścicielka salonu urody postanowiła wspomnieć przyjaciela we wzruszających poście w mediach społecznościowych.
"Tacy byliśmy jeszcze wczoraj … Ech…. 40 lat naszej szczerej przyjaźni i ani jednej kłótni, nasza kolorowa młodość, odbieranie mnie z liceum po lekcjach, tyle przegadanych rozmów, tyle wylanych łez na moim ramieniu i moich na twoim - (nikt nie potrafił tak jak ty dosadnie i szczerze dowalić)" - zaczęła w poście na Facebooku Zarzecka. Kobieta podkreśliła, że Gabriel Seweryn zawsze wykazywał się pozytywną energią. Dodała, że dla niej był bardzo ciepłą osobą. Wspomniała również o marzeniach Seweryna, między innymi napisaniu książki, czego już nie zrealizuje. W pewnym momencie zaczęła się zastanawiać, dlaczego mężczyzna nie zadzwonił do niej przed śmiercią. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Dlaczego nie zadzwoniłeś tego feralnego dnia (potrafiłeś zadzwonić z każdą pierdołą) pojechalibyśmy do szpitala w Nowej Soli i dzisiaj ja zadzwoniłabym do ciebie, a ty odebrałbyś swój telefon. Teraz telefon twój milczy, bo ty odleciałeś stąd na zawsze mój kolorowy ptaku… - napisała Arletta Zakrzecka na Facebooku.
Kilka miesięcy przed śmiercią Gabriel Seweryn udzielił wywiadu. W rozmowie z portalem myGłogów.pl stwierdził, że zmienił swoją postawę względem luksusowego życia. Powiedział, że stara się ciężko pracować na swoje sukcesy. Podjął również temat fałszywych znajomości. - Życie na pokaz i niestety nagminne złe języki. Z jednej strony niby wielkie przyjaźnie, a za chwilę nóż w plecy. Nie chcę tak żyć, cenię otwartość i mówienie wprost, co się myśli - wyznał w tamtym momencie. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Kolejne oświadczenie pogotowia w sprawie zajścia z Gabrielem Sewerynem. Odpierają zarzuty