Szymon Hołownia ma 47 lat, jest liderem Trzeciej Drogi i drugą najważniejszą osobą w państwie, czyli marszałkiem Sejmu. Od początku politycznej działalności wspiera go ukochana żona Urszula Brzezińska-Hołownia, którą poślubił siedem lat temu w Rzymie. Co ciekawe, mężczyzna poznał ją w czasach, gdy był prezenterem telewizyjnym i współprowadzącym program "Mam talent!". Ich pierwsze spotkanie nie należało jednak do najlepszych.
Żona Szymona Hołowni, Urszula Brzezińsla-Hołownia, jest od niego młodsza o 11 lat. Ukończyła Wyższą Oficerską Szkołę Sił Powietrznych w Dęblinie. Jest zawodowym oficerem Wojska Polskiego i pilotem myśliwca MiG-29 w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Ma stopień porucznika. Kto wie, jak potoczyłyby się ich losy, gdyby nie to, że w 2014 roku jeden z materiałów do "Mam talent!" nagrywany był właśnie na lotnisku wojskowym. Wtedy Szymon Hołownia i Marcin Prokop byli przebrani za Mavericka i Icemana z "Top Gun". Prezenter nie ukrywał zdziwienia, gdy na jednej z rozpisek lotów zobaczył kobiece nazwisko. Później to wykorzystał.
- Kręciliśmy materiał, udawaliśmy pilotów z "Top Gun", którzy chodzą w zachodzącym słońcu pasem startowym. I tak to się wszystko potoczyło, że spotkaliśmy się z moją żoną - opowiadał Hołownia w "Dzień dobry TVN". Jakiś czas później odezwał się do niej na Facebooku. "Zalajkowałem profil bazy, a portal społecznościowy przez swoje algorytmy zaproponował mi znajomość z Ulą Brzezińską, której nazwisko od razu skojarzyłem. Napisałem. Dostałem odpowiedź" - opowiadał po latach na Instagramie. Zdradził, że przez jakiś czas kontynuowali swoją znajomość przez internet.
To jest cud, że się spotkaliśmy, że idziemy razem. Tyle żeśmy już przeszli, tyle pewnie jeszcze przed nami… Najwspanialsza przygoda życia. Bo najwspanialsza jej współautorka. Moja kochana. Moja Ula - pisał Szymon w siódmą rocznicę ślubu i pokazał zdjęcie z dnia uroczystości.
Co ciekawe, o mały włos, a jego wybranka po pierwszej randce nie umówiłaby się z nim ponownie. - Na początku byłam przerażona. Cały czas mówił o fundacjach, rozwoju. "Co za facet", myślałam. "Czy on stara się o pracę? A może to mi chce ją zaproponować?" - opowiadała Urszula Hołownia w wywiadzie dla miesięcznika "Pani". Na szczęście Szymon zrekompensował Urszuli mało pozytywne pierwsze wrażenie bardzo miłym gestem. Na pożegnanie czule ją przytulił, co mocno zaważyło na ich dalszych losach, bo mimo nie najlepszego pierwszego wrażenia zaczęła się z nim dalej spotykać. Dziś wychowują dwie córki: Marię i Elżbietę.
Różnica wieku dla małżonków nigdy nie była problemem. - Sama liczba wydaje się duża, ale nigdy nie myślałam o naszym związku z perspektywy różnicy wieku. I nigdy jej nie odczułam. Bardziej opieramy się na tym, co jest między nami i jacy jesteśmy, a wiek nie ma znaczenia. Cieszę się, że Szymon jest na innym etapie. Kiedyś powiedział mi, że gdyby był w moim wieku, to nie zniósłby pewnych rzeczy związanych z moją pracą. A teraz jest na tyle świadomym siebie, dojrzałym mężczyzną, że różnica naszych charakterów jest plusem, a nie minusem, którym mogłaby być wcześniej" - wyznała w wywiadzie dla Onetu Urszula Brzezińska-Hołownia.
Kobieta nie zamierza rezygnować z pracy po tym, jak jej mąż został Marszałkiem Sejmu, o czym zapewniano zaledwie kilka dni temu. - Do tej pory, nawet w trakcie kampanii, pracowała i wykonywała loty na samolocie MIG-29, czyli na tym, na którym jest w tej chwili wyszkolona. Między innymi wykonywała przelot jednym z samolotów w trakcie pokazów w Radomiu. Cały czas jest pilotem na służbie i czeka na szkolenia na nowym samolocie - powiedział "Faktowi" płk Marcin Boruta, rzecznik 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Gdy w 2020 roku Szymon Hołownia startował w wyborach prezydenckich, jego żona była pytana przez dziennikarzy o to, jak widzi siebie w roli pierwszej damy.
- Uważam, że pierwsza dama powinna dotykać wrażliwych i ważnych spraw, ale niekoniecznie zajmować się samą polityką. Chciałabym się zająć sprawami osób słabszych, wykluczanych, niedostrzeganych, być ich głosem. Na pewno zajęłabym się kwestiami związanymi z dziećmi. Na pewno sprawy kobiet dalej byłyby mi bardzo bliskie, bo sama przechodziłam w życiu trudne momenty i musiałam burzyć stereotypy i szklane sufity. Na pewno też pomyślałabym, żeby zadbać o weteranów wojskowych, o ich rodziny - mówiła Urszula Brzezińska-Hołownia w "Wysokich Obcasach". - Szczerze mówiąc, chciałabym po prostu reagować na potrzeby i oprzeć się na sygnałach płynących od samych kobiet. Niezależność kobiet, wychodzenie ze stereotypów, które ktoś nam narzuca lub które same sobie narzucamy - dodawała. Więcej zdjęć Urszuli Brzezińskiej-Hołowni znajdziesz w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!