Osiemnaście minut - tyle wystarczyło, by warszawski sąd 16 października zakończył siedmioletnie małżeństwo Katarzyny Warnke i Piotra Stramowskiego. To jak aktorzy się tego dnia zaprezentowali w placówce, oceniła w rozmowie z Plotkiem stylistka gwiazd, Ewa Rubasińska-Ianiro. Okazuje się, że zdaniem ekspertki znowu do siebie pasowali, tak jak przed laty, gdy brylowali razem na czerwonym dywanie.
Choć Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski zarówno przed rozwodem jak i po, nie zamienili ze sobą ani słowa, ubrali się w ocenie stylistki jak para, która rozstaje się z klasą i do siebie pasuje. - Kasia i Piotr są absolutnie ubrani jak ludzie ze starej Francji. Idealnie łączą klasyczną elegancję z trendami. Nie muszą już nic nikomu udowadniać. Nazwałabym to elegancją zachowawczą z nutą nowoczesności, która idealnie pasuje na rozwód. Nie są przebrani jak na czerwony dywan. Wyglądają jak para, która rozstaje się z klasą. W tym, co mają na sobie widać jakość. Mają look spójny z własną osobowością. U Kasi wszystko jest klasyczne, bardzo spokojne, ale jednak spodnie mają lekko krótkie nogawki, czyli to co jest teraz modne. To dodaje jej charakteru. Piotr zaś na tę okazję poskromił swój temperament i wybrał świetnie skrojone rzeczy. W przeszłości nie bał się wyborów dosyć nieoczywistych i czasem kontrowersyjnych. Wyjście do sądu rządzi się jednak swoimi prawami i oboje udowadniają, że nie są niewolnikami żadnej szufladki i stylizacji modowej. Od nich trudno oderwać wzrok i co ciekawe znowu do siebie pasują stylizacjami, co tym razem z pewnością jest przypadkowe. Ich styl jest w pewnym sensie podobny - powiedziała Plotkowi stylistka, Ewa Rubasińska-Ianiro. To jak Warnke i Stramowski wyglądali na rozwodzie zobaczycie w galerii na górze strony.
Piotr Stramowski na początku roku mówił, że rozstanie z aktorką nie przyszło mu łatwo. Przypomnijmy, że para doczekała się w 2019 roku córki, której dała na imię Helena. - Rozpad rodziny jest czymś traumatycznym i jest to proces, który po prostu trzeba przejść. W życiu tego nie chciałem i nie zakładałem, ale to się wydarzyło. Plusem jest to, że mamy z Kasią świetne relacje i najważniejsze dla nas jest dobro dziecka. Uważam, że udało nam się wyjść poza schematy. I naprawdę nasze rozstanie jest obopólną decyzją - wyznał aktor w programie "Kanapa Knapa". - To nie tak, że ktoś coś zrobił, ktoś kogoś zdradził, ktoś kogoś miał wcześniej. Nie. Tutaj sytuacja wygląda tak, że po prostu coś się wyczerpało. Walczyliśmy dwa lata. Oczywiście z zewnątrz nie było tego widać, ale to była mocna praca - dodał. Dziś Stramowski jest w nowym związku. Następczyni Kasi Warnke, czyli Natalia Krakowską pracowała jako scenografka oraz rekwizytorka przy takich produkcjach jak "Żeby nie było śladów", "39 i pół tygodnia", "Pajęczyna" czy "Fighter", w którym główną rolę grał nikt inny, jak Stramowski.