• Link został skopiowany

Niezwykła historia Polki, która uciekła z Izraela. Wszystko dzięki... Wiśle Kraków

W Izraelu od kilku dni jest prawdziwa wojna. Jak się okazało, jednej z Polek udało się szybko stamtąd wydostać, zanim jeszcze wydarzyła się tragedia.
Polka uciekła z Izraela. Dzięki Wiśle Kraków
Twitter/KarolinaKawula

Karolina Kawula pracuje jako rzeczniczka prasowa Wisły Kraków. Kobieta i garstka jej przyjaciół wybrała się na urlop do Izraela. Nikt jednak nie był w stanie przewidzieć, że 7 października, kiedy tak naprawdę ich wypoczynek dobiegał końca, zostanie tam wprowadzony stan wojenny. 

Zobacz wideo Nie spodziewaliście się. Wisła Kraków chce TEGO

Polce cudem udało się uciec z Izraela. Wszystko dzięki... Wiśle Kraków

Kobieta i jej przyjaciele tego dnia jechali już na lotnisko w Tel Awiwie. Wszystko nagle się jednak skomplikowało. Kierowca, który ich wiózł nagle odebrał telefon. I się zaczęło...

Po pięciu minutach nasz kierowca dostał telefon od znajomego i powiedział nam, że nie może nas zabrać na lotnisko, bo ‘przestrzeń powietrzna jest zamknięta i panuje stan wojny’. Zaczął nam tłumaczyć, że musi zawieźć nas z powrotem do miejsca, z którego nas zabrał. Byliśmy przerażeni – powiedziała rzeczniczka Wisły Kraków w rozmowie z "Faktem".

Kobieta wiedziała jednak, że chcąc jak najszybciej wydostać się z kraju, w którym może za chwilę stać się ogromna tragedia, musi zachować zimną krew. Postanowiła, że skontaktuje się z byłym piłkarzem Wisły Kraków, Dorem Hugim, który pochodzi właśnie z Izraela.

Zachowałam chłodną głowę i napisałam do Dora Hugiego, byłego piłkarza Wisły Kraków, który jest z Izraela. Zapytałam go, jak wygląda sprawa z jego perspektywy. Od razu napisała do mnie też jego żona, z którą się zakumplowałyśmy, gdy Dor grał w Wiśle - przyznała Karolina Kawula.

Dzięki pomocy pary i jej znajomości języka hebrajskiego okazało się, że samolot miał wystartować o czasie, a lot Karoliny Kawuli był ostatnim lotem do Polski. Polka i jej przyjaciele mieli jednak sporo szczęścia, że znalazła się osoba, która przetransportowała ich na lotnisko. Tam jednak nie od razu było tak kolorowo. Kontrola bezpieczeństwa była bardzo szczegółowa. Nagle jednak sytuacja się odwróciła.

Gdy jeden z funkcjonariuszy zapytał mnie o zawód i powiedziałam, że pracuję w Wiśle Kraków, to na jego ustach pojawił się uśmiech. Od razu wiedział, że chodzi o klub piłkarski i złapaliśmy dobry kontakt. Pytał mnie, czy znam kogoś z Izraela i wtedy wymieniłam piłkarzy, którzy grali w Wiśle, jak Maor Melikson, Alon Turgeman czy Dudu Biton. Opowiedziałam także, że Dor pomógł mi odnaleźć się w tej sytuacji i jestem z nim w kontakcie – wyjaśniła w tym samym wywiadzie rzeczniczka.

Ostatecznie Kawula około godziny 15 dotarła cała i bezpieczna do Polski. Mogła w końcu odetchnąć z ulgą. O wszystkim poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Drodzy, dotarliśmy wraz z przyjaciółmi bezpiecznie do Polski. Nikt z nas nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, jednak dzisiejszy poranek mocno zmienił oblicze naszego urlopu" - napisała.

Więcej o: