Aneta Glam była jedną z uczestniczek formatu TVN-u "Żony Miami" w 2021 roku. W ostatnim czasie wróciła na portale plotkarskie za sprawą medialnego konfliktu z Caroline Derpieński. Glam obrała sobie za cel zdemaskowanie wszystkich kłamstewek młodszej celebrytki, dotyczących jej rzekomo luksusowego życia w Miami. O ile o domniemanych biznesach Derpieński wiemy tyle, co nic, tak Glam ruszyła właśnie z nowym pomysłem na zarabianie pieniędzy. Celebrytka odpaliła "luksusową stronę internetową", na której oferuje otworzenie wrót do "bramy świata bogactwa". Kluczem jest oczywiście niemała sumka pieniędzy.
"Witamy na naszej ekskluzywnej stronie internetowej, twojej bramie do świata bogactwa, wyrafinowania i niezapomnianych wrażeń. Nasza misja wykracza poza zwykły luksus; chodzi o przyjęcie stylu życia, który emanuje przepychem i podnosi każdą chwilę do jej pełnego potencjału" - wita nas - zwykłych śmiertelników - Glam w swoim portalu. Niestety, to dopiero początek krindżu. "Aneta Glam to nie tylko imię; to ikona wyrafinowania i luksusu. Znana ze swojego nienagannego gustu, zamiłowania do przepychu i oddania delektowaniu się najwspanialszymi momentami życia, Aneta stała się symbolem elegancji i wyrafinowania" - czytamy dalej. Co zatem ma w ofercie "ikona luksusu"?
W zakładce "usługi" Glam oferuje osiem różnych atrakcji. Za "jedyne" 500 dolarów (ponad dwa tys. złotych) można obejrzeć zachód słońca w towarzystwie "żony Miami" (w cenę wliczona jest "konsumpcja" dla maks. czterech osób). Mając dwa i pół tys. dolarów (ponad dziesięć tys. złotych) w kieszeni, możemy zaś skusić się na "ekskluzywną" kolację w jednym z ulubionych miejsc celebrytki. Dysponując dwa razy większą kwotą, Aneta Glam zabierze nas na równie luksusową imprezę. Podróż jachtem zaczyna się od pięciu i pół tys. dolarów (ponad 23 tys. złotych), a kończy na ponad ośmiu i pół tys. dolarów (36 tys. złotych). Cena zależy oczywiście od stopnia "ekskluzywności" jednostki pływającej. Poszczególne oferty spędzenia czasu na jachcie obiecują także "prysznice w szampanie". Celebrytka pomyślała także o osobach "przy budżecie". Tym oferuje bowiem 20-minutową pogawędkę w ramach przejażdżki Rolls Royce'em za "jedyne" 300 dolarów (ok. 1,301 złotych).
Należy dodać, że celebrytka obiecała przeznaczyć część dochodów na organizacje charytatywne. Na stronie internetowej czytamy, że celem usług jest promowanie wegańskiego stylu życia, ochrony zwierząt oraz zwrócenie uwagi na zrównoważony rozwój. Choć brzmi dumnie, warto zadać pytanie, czy bezcelowa przejażdżka autem, podróż jachtem i prysznice w szampanie na pewno wpisują się w wartości, o których trąbi celebrytka.