Caroline Derpieński ma otworzyć nowy sezon programu TTV "Damy i wieśniaczki". Idea formatu polega na tym, że zarówno "dama", jak i "wieśniaczka" mają sobie udostępnić mieszkania, przeprowadzając się na czas realizacji show do nowego dla nich miejsca. Z zapowiedzi odcinka programu wyniknęło jednak, że Derpieński zaprosiła swoją konkurentkę do zamieszkania w... jednym z warszawskich hoteli. Celebrytka już odniosła się do sytuacji na Instagramie i bez przypału przyznała, że lokum zostało wynajęte na potrzeby show.
"Wyprzedzając upierdliwe komentarze, że apartament, w którym rezyduję w Warszawie, aby na krótki okres czasu pogwiazdorzyć, jest wynajęty - oczywiście, że tak. Tak, jak mówiłam, nie mam nic w Polsce i nie zarabiam tu ani grosza, więc bez sensu jest tu inwestować i utrzymywać, skoro cała moja działalność jest w Stanach Zjednoczonych" - wytłumaczyła celebrytka. W kolejnej części wypowiedzi dodała, że "apartament prezydencki", który ma zwyczaj wynajmować, można wynająć za od pięciu do 15 tysięcy złotych. Przypominamy, że odcinek programu "Damy i wieśniaczki" z Caroline Derpieński zostanie wyemitowany w środę 4 października o godzinie 22.00 na antenie TTV. Więcej zdjęć lokum z programu znajdziecie w naszej galerii u góry strony.
Caroline Derpieński niejednokrotnie podkreślała w rozmowach z mediami, że przyjeżdża do ojczyzny tylko po to, aby "pogwiazdorzyć", a jej "prawdziwa kariera" ma trwać za oceanem. Jednak mimo że przedstawia się jako wpływowa mieszkanka Miami z wieloma zerami na koncie, to o jej biznesowych przedsięwzięciach wiemy tyle, co nic. Sąsiadka Derpieński z Florydy, Aneta Glam, ma swoją teorię na temat Białostoczanki. Jej zdaniem Caroline ma być sterowana przez "kogoś", by zarabiać pieniądze na głupocie ludzi. "Ona sama tego nie robi. To jest młoda dziewczyna, ma 22 (23 - red.) lata, ktoś stoi za nią i steruje, żeby zrobić z niej maszynkę do pieniędzy" - mówiła w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.