Afera Pandora Gate od kilku dni rozgrzewa polski internet. Na jaw wychodzą kolejne ksywki i nazwiska zamieszane w sprawę, a osoby, które już zostały ujawnione, wydają kolejne oświadczenia. Aferę skomentował m.in. Marcin Dubiel, który w pierwszym oświadczeniu zapewniał, że nie ma nic wspólnego z oskarżeniami o zadawanie się z nieletnimi nastolatkami. Potem znów zabrał głos i obiecywał, że "dowiedzie prawdy". To jednak mu nie pomogło. Zaczął tracić obserwujących.
Marcin Dubiel pojawił się w filmie Sylwestra Wardęgi, od którego wszystko się zaczęło. W swoim oświadczeniu youtuber stwierdził jednak, że padł ofiarą manipulacji i podkreślił, że jego prawnicy wszystkim się zajmą. - Brzydzę się każdą osobą, która kiedykolwiek sprawiła krzywdę dziecku. (...) Kompletnie odcinam się od Stuarta i jego wstrętnych zachowań - grzmiał stanowczo w swoim materiale. Po czasie znów zabrał głos. "Nie pisałem tu zbyt wiele, ale skoro czekacie na mój statement, to podrzucam go tutaj. W tej chwili, gdy nadano taką narrację, ludzie pewnie obrócą się przeciwko mnie, lecz dowiodę prawdy. Trzymajcie się" - napisał na kanale nadawczym.
To jednak niewiele zmieniło, bo w sieci pojawiły się apele o bojkotowanie jego kont w social mediach. "Róbcie mu masowe unfollow, typ nie zasługuje nawet na jeden proc. tych obserwujących" - napisał jeden z internautów na X (dawniej Twitterze). Większość komentujących zgodziło się z autorem powyższych słów i rozpoczęło masową akcję klikania "unfollow". Skutek? Początkowo Marcin Dubiel mógł się pochwalić imponującą liczbą 2,5 miliona obserwujących na Instagramie. Obecnie jest ich 2,4 miliona. Niektórzy internauci zwrócili jednak uwagę, że poza wiernymi fanami są też tacy, którzy czekają na kolejny ruch lub oświadczenie Dubiela, dlatego śledzą jego konto. "Na jakim świecie ty żyjesz? Każdy czeka na nowy 'stejtment' i jego kolejne ruchy. Raczej mały procent zdecyduje się na unfa" - napisał jeden z komentujących.
W swoim oświadczeniu Marcin Dubiel zapewniał, że nie wiedział o tym, co robi Stuu. Internauci jednak mu nie uwierzyli. Jaka jest prawda? Coraz więcej influencerów zabiera głos w sprawie, a Wardęga nie odpuszcza i ma w planach publikację następnych dowodów. Najważniejsze fakty dotyczące Pandora Gate przeczytacie tutaj: Upijanie nieletnich, wykorzystania i gwałt. 5 faktów, które musicie wiedzieć o skandalu youtuberów.