Ostatnie dni przebiegają pod hasłem afery z udziałem youtuberów. Według doniesień Sylwestra Wardęgi osoby ze starej gwardii, szczególnie z uniwersum Minecrafta, rzekomo miały nawiązywać relacje z nieletnimi fankami. Sprawa szczególnie skupia się na Stuu, jednak z materiału opublikowanego na WATAHA KRULESTWO dowiadujemy się, że Marcin Dubiel, Boxdel i Fagata mieli prawdopodobnie wiedzieć o czynach kolegi. Ten pierwszy wydał oświadczenie.
Marcin Dubiel to wieloletni przyjaciel Stuu. W przeszłości tworzyli razem materiały wideo na YouTube'a, najczęściej robiąc pranki. W 2019 roku stworzyli projekt Team X, gdzie zamieszkali w podwarszawskiej willi wspólnie z Julią Kosterą, Kacprem Błońskim i Lexy Chaplin. Kilka miesięcy później Stuart Burton usunął się z mediów, a jego kolega prosił, aby uszanować tę decyzję i by nie prać publicznie brudów. W oświadczeniu opublikowanym na Instagramie poinformował, że w tej chwili się od niego odcina i deklaruje, że o niczym nie wiedział.
Brzydzę się każdą osobą, która kiedykolwiek sprawiła krzywdę dziecku i chcę, żeby to wybrzmiało - kompletnie odcinam się od Stuarta i wszystkich jego wstrętnych zachowań. Owszem, przez wiele lat byliśmy przyjaciółmi, natomiast nie patrzyłem nigdy w jego telefon i nie miałem prawa wiedzieć, co pisze do innych ludzi. Mimo naszej wieloletniej znajomości, okazało się, że nie wiedziałem o nim wszystkiego - zaczął Marcin Dubiel w wideo na Instagramie.
Influencer przekazał, że jego prawnicy przyjrzeli się materiałowi opublikowanemu przez Sylwestra Wardęgę. Wydali już akt oskarżenia o zniesławienie. "Po podniesionych we wczorajszym materiale Sylwestra Wardęgi oskarżeniach kierowanych w moją stronę i analizie filmu, reprezentująca mnie kancelaria w dniu dzisiejszym na podstawie art. 212 paragraf 1 i 2 kodeksu karnego skierowała do sądu karnego prywatny akt oskarżenia przeciwko Sylwestrowi Wardędze."
Marcin Dubiel uważa, że materiał powstały w ramach pierwszej części Pandora Gate to manipulacja, a sam Sylwester Wardęga miał nadinterpretować fakty. Ujawniona korespondencja miała mieć miejsce, kiedy skończył 18 lat. Jest gotowy stanąć przed sądem i walczyć o swoje dobre imię.
Ten materiał to czysta manipulacja, czego dowodzi 13-stronicowy akt oskarżenia. Nadinterpretacja faktów w materiale Wardęgi oraz wyciąganie daleko idących wniosków jest dla mnie krzywdzące i bolesne. Będę walczył o swoje dobre imię i ukaranie osoby pomawiającej. Wybrałem do tego drogę procedury karnej, dlatego że chcę rozmawiać o faktach i dowodach, a nie zmanipulowanych i wyrwanych z kontekstu fragmentach rozmów z czasów, gdy miałem 18 lat. W tej chwili tylko przed sądem uzyskam szansę na taką rozmowę.
Marcin Dubiel zwrócił się również do innych twórców oraz mediów. Zadeklarował, że każdy materiał na jego temat będzie poddawany analizie przez jego prawników. Jeśli zostaną naruszone jego dobra osobiste, natychmiast podejmą działania.
Informuję, że w związku z zaistniałą sytuacją każda medialna wypowiedź na mój temat będzie analizowana przez moich prawników. Jeżeli moje dobra osobiste zostaną naruszone lub będą popełnione przestępstwa działające na moją szkodę, będą podejmowali natychmiastowe działania prawne z pominięciem etapu wezwań przedsądowych.
Na sam koniec Dubiel poprosił o niewydawanie przedwczesnych osądów. "Apeluję o rozwagę i powstrzymanie się od komentarzy bazujących na pomówieniach, z którymi będę walczył. Powtarzam - nie mam nic wspólnego z pedofilią, jest to dla mnie coś potwornego" - zakończył wypowiedź Marcin Dubiel.