Maciej Dąbrowski, czyli Człowiek Warga jeszcze niedawno publicznie ganił członków afery Pandora Gate. Z pełnym przekonaniem mówił o tym, że tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca. Zdawało się, że sam nigdy nie zrobiłby niczego podobnego. Nic bardziej mylnego. Człowiek Warga ma na swoim koncie niesmaczne żarty o oczywistej tematyce. Dziennikarz RMF dowiedziawszy się o sytuacji przeprosił za zaproszenie go do programu. Uznał, że nie powinien uchodzić za eksperta.
Maciej Dąbrowski niemal natychmiast po ujawnieniu afery Pandora Gate wystosował oświadczenie. Zdobył się na słowa, które potępiły uczestników zdarzenia. Wydawało się, że sam nigdy nie zrobiłby niczego podobnego. Patrząc na najnowsze fakty wydaje się, że był to w pewnym stopniu mechanizm obronny. Twórca internetowy może mieć sobie sporo do zarzucenia.
To zawsze była beka z publiczności ludzi grających w Minecraft. Ich core to były 10, 12-letnie dzieci i każdy z tego cisnął. Ja obracałem się w innym środowisku, lubiłem im taką szpilę wbić. Straszne, że te żarty z tego okazały się u niektórych ohydną prawdą. Gdybym wiedział o pisaniu czy spotykaniu się z takim dziewczynkami, to po pierwsze nie nagrywałbym niczego z tymi ludźmi. Po drugie dałbym po mordzie, a po trzecie zgłosił na policję. Tyle w temacie" - jeszcze niedawno pisał Maciej Dąbrowski.
Okazuje się, że słowa Macieja Dąbrowskiego nie do końca odpowiadają jego czynom. W sieci pojawiło się nagranie, na którym Dąbrowski dopuszcza się wyjątkowo obrzydliwych żartów. Nagrano go dziewięć lat temu. Widać mężczyznę z słuchawką w uchu, który podchodzi do nastoletnich dziewczyn. Podpowiada mu Dąbrowski. Pierwsze pytanie dotyczy ulubionego koloru. Drugie jest wyjątkowo nieprzyzwoite. Gdy tylko Krzysztof Stanowski dowiedział się o nowych faktach, natychmiast zareagował. Dąbrowski nie będzie już prowadził programu "Ks Poranek". Robert Mazurek, czyli prowadzący "Poranną Rozmowę w RMF FM" także podjął działania. Przeprowadził z Dąbrowskim rozmowę, została ona jednak usunięta i dziennikarz postanowił publicznie za nią przeprosić. Więcej zdjęć znajduje się w galerii na górze strony.
Szanowni, okazało się, że mój dzisiejszy gość w RMF Maciej Dąbrowski dopuszczał się co najmniej obrzydliwych żartów. Nie miałem zielonego pojęcia, co robił dziewięć lat temu, ale nie zmienia to faktu, że nie powinien pojawić się w radiu w roli eksperta. Najmocniej za to przepraszam" - wyjawił na Twitterze Robert Mazurek.