Agnieszka Włodarczyk od ponad dwóch lat skupia się głównie na macierzyństwie. Pomimo iż aktorka nie angażuje się w wiele zawodowych projektów, nadal jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Celebrytka nie boi się poruszać spornych tematów. Ostatnio postanowiła zabrać głos na temat cen obowiązujących w luksusowych butikach.
Agnieszka Włodarczyk postanowiła ostatnio odświeżyć garderobę na jasień i w tym celu udała się na maraton zakupowy. Aktorka zawitała do jednego ze stołecznych luksusowych butików. Niestety, nie była zachwycona asortymentem. Celebrytce nie spodobały się także ceny. Wizytę w sklepie skrupulatnie zrelacjonowała na InstaStories.
Louis, nie Louis, wydaje mi się, że 2700 za okulary to "lekkie" przegięcie - skwitowała aktorka.
Włodarczyk zaznaczyła też, że przy kupowaniu ubrań kieruje się przede wszystkim swoim gustem. Nie przywiązuje wielkiej wagi do marek. "To nie jest tak, że nie mam drogich rzeczy, ale dla mnie to muszą być mega przemyślane zakupy, coś wyjątkowego na lata, muszę się zakochać. Nie kupuje tylko dla metki. Nieważne czy Louis, czy lump. To musi być po prostu ładne" - podsumowała.
Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś od kilku lat są razem. W 2021 roku na świat przyszedł syn pary, Milan. Zakochani od jakiegoś czasu są narzeczeństwem. Jakiś czas temu w mediach pojawiały się informacje, jakoby ślub miał odbyć się już pod koniec 2023 roku. Aktorka nie potwierdziła oficjalnie plotek, jednak poruszyła niedawno na Instagramie temat związany z weselem. "Wierzycie w te wszystkie przesądy przed ślubem? Trzymaliście się ich? Że pan młody ma nie widzieć sukni? Że najlepiej jakby świadkowie nie byli parą? Że musi być coś pożyczonego, niebieskiego itd." - pytała fanów. Zaznaczyła też, że ona nie należy do osób przesądnych. "Ja kompletnie nie. Nie wierzę w takie zabobony, urodziłam się 13-ego" - wyznała celebrytka.