Koncert Sanah, który odbył się w piątkowy wieczór 22 września na Stadionie Narodowym, przyciągnął tłumy. Artystka jako pierwsza Polka wyprzedała wszystkie miejsca i zgromadziła 65 tysięcy osób. Wszyscy mieli okazję podziwiać nie tylko hitowe utwory artystki, ale i prawdziwe widowisko, które dla nich przygotowała.
Sanah postanowiła urozmaicić swoim fanom występ. Mogli oni bowiem zobaczyć przemówienie powitalne Roberta Makłowicza, a także... niespodziewany duet. Na scenie pojawił się Tomasz Kot, który wcielił się w rolę filmowego Pana Kleksa. Sanah i Tomasz Kot zaśpiewali razem utwór "Jestem twoją bajką", czyli cover utworu, który w filmie z 1983 roku śpiewała Zdzisława Sośnicka.
Wokalistka i aktor odegrali również krótką scenkę. "40 lat pana, panie profesorze nie było" - powiedziała Sanah do Kota jako Pana Kleksa. "Dokładnie, była potrzeba, żeby wrócić, potrzeba, żeby poruszyć na nowo dziecięcą wyobraźnię. A wszystko to, dzięki Sanah!" - krzyknął aktor. To jednak nie wszystko, bo chwilę później Sanah zaprezentowała kolejny duet, tym razem z... Muńkiem Staszczykiem. Wokaliści zaśpiewali razem hit grupy T.Love "Chłopaki nie płaczą". Sanah zaprosiła również na scenę Dawida Podsiadło, Grzegorza Turnau oraz Vito Bambino.
"Miałam okazję zobaczyć fragmenty pierwszego koncertu Sanah z trasy 'Uczta nad ucztami'. To jak wiecie nie pierwszy jej koncert, ale pierwsza tak wielka trasa. Ważny moment dla każdego artysty. Życzę ci powodzenia 'Nasz Kwiatuszku'. Śpiewaj nam pięknie i baw się dobrze. Z całego serca życzę ci powodzenia i niesłabnącej miłości twoich wspaniałych fanów" - wspomniała Justyna Steczkowska w jednym ze swoich wpisów na Instagramie. Słowa gwiazdy zaskoczyły niektórych. Internauci wytknęli jej nawet hipokryzję. "Jeszcze nie tak dawno pani Justyna szydziła z takiego śpiewania, a tu aż taka odmiana" - napisała jedna z obserwatorek gwiazdy. Steczkowska postanowiła zareagować na te słowa. Pisaliśmy w tym TUTAJ.