Gwiazdor "Różowych lat 70." usłyszał wyrok. Następne 30 lat Danny Masterson spędzi w więzieniu. 47-letni aktor nie przyznawał się do winy, jednak sąd uznał, go za winnego dokonania gwałtów na dwóch kobietach. Jak donoszą zagraniczne media, Danny Masterson nie pokazał żadnych emocji, ani skruchy w stosunku do ofiar.
Obydwa zdarzenia miały miejsce w domu aktora w okolicach Hollywood w 2003 roku, kiedy był u szczytu kariery, dzięki serialowi telewizyjnemu "Różowe lata 70". "Kiedy mnie zgwałciłeś, okradłeś mnie. (...) Tym właśnie jest gwałt, kradzieżą ducha. Jesteś żałosny, zaburzony i brutalny. Świat ma się lepiej z tobą w więzieniu" - powiedziała jedna z ofiar. Druga ze skrzywdzonych kobiet w trakcie procesu wyraźnie podkreśliła, że mężczyzna nigdy nie wykazywał żadnych oznak wyrzutów sumienia. "Wiedziałam, że powinien być za kratkami dla bezpieczeństwa wszystkich kobiet, z którymi miał kontakt. Jest mi bardzo przykro i jestem bardzo zdenerwowana. Żałuję, że nie zgłosiłam go wcześniej na policję" - stwierdziła.
Według dziennikarki pracującej dla serwisu ABC News rodzina oraz przyjaciele Danny'ego Mastersona do ostatniego momentu z całych sił próbowali przekonywać o niewinności aktora. Lisa Bartley twierdzi, że znalazła mnóstwo listów, które były wysyłane, by mu pomóc. Wśród materiałów odnaleziono również treści autorstwa Ashtona Kutchera oraz Mili Kunis. "Właśnie dotarłam do listów, które wysłali, by mu pomóc. Ciągle je przeglądam, ale wśród autorów znaleźli się Ashton Kutcher oraz Mila Kunis [grali ze skazanym we wspomnianym sitcomie - red.]" - ujawniła. "Oboje bardzo dobrze wypowiadają się o swoim dobrym kumplu, obecnie skazanym gwałcicielu" - dodała.
Stacja ABC ujawniła, że małżeństwo wypowiadało się na jego temat w samych superlatywach. Ashton Kutcher miał nazwać Danny'ego Mastersona "wzorem do naśladowania". Z kolei Mila Kunis miała niesłychanie komplementować jego "wyjątkowy charakter". Całkowite treści listów nie zostały ujawnione. Do tej pory para nie zabrała głosu w sprawie i nie odniosła się do komentarza dziennikarki.
Komentarze (3)
Danny Masterson usłyszał wyrok. Kutcher i Kunis mieli go bronić. Ujawniono treść listów
*
Natomiast kara jaką dostał (za gwałt, nie za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem) jest wręcz drakońska (dobrze podano że dostał w zasadzie maksymalny możliwy wyrok? Bez twardych dowodów rodzaju DNA itd.?), widać że sędzia, lekko mówiąc, nie darzy sympatią scjentologów. Z drugiej strony i tak od 2017 w zasadzie mu uje...ali karierę. BTW: ciekawe czy chociaż Spacey zdoła swoją odbudować po tym jak go uniewinnili?