W programie "Dieta czy cud?" Kinga Zawodnik szukała najlepszych sposobów na odchudzanie. Niedawno prezenterka zdecydowała się na bardziej radykalny krok i po konsultacjach z lekarzami poddała się operacji bariatrycznej. Ostatnio gwiazda TVN7 przyznała, że po zabiegu przechodzi trudne chwile.
W niedawnej rozmowie z Plotkiem Kinga Zawodnik zdradziła, że od czasu operacji udało jej się zrzucić już 11 kilogramów. Pierwsze tygodnie po zabiegu nie były łatwe, ponieważ prezenterka spożywała jedynie kleiki i papki. Dopiero niedawno mogła wrócić do stałego jedzenia. Okazało się jednak, że gospodyni programu "Dieta czy cud?" nadal miewa trudne momenty.
Dzisiaj miałam gorszy dzień, dużo gorszy od pozostałych. Jakoś tak dziwnie jest mi źle… Nic mnie nie boli, ale nie mam siły na nic. Najgorsze jest to, że mam teraz etap "ze trzy, cztery kęsy jedzenia" i to jest maks, co mogę zjeść. Jeszcze cztery dni temu w miarę normalnie jadłam swoje porcje. Nawet teraz siedzę z małą szklanką, w której jest shake białkowy i od pół godziny wypiłam dwie łyżeczki (...). Ale jak przystało na zawodniczkę, nie poddaję się - żaliła się na InstaStories.
Prezenterka przyznała, że stara się przynajmniej dobrze się nawadniać. Dodała także, że towarzyszy jej senność. Na szczęście Zawodnik nie traci optymizmu i zamierza nadal walczyć o zdrowie.
Kinga Zawodnik była niedawno gościnią plotkowego live’a. Prezenterka podzieliła się historią, która przydarzyła jej się w parku rozrywki. Gospodyni programu "Dieta czy cud?" chciała skorzystać z popularnej kolejki górskiej na terenie Małopolski, która ma 77 m wysokości. Niestety okazało się, że atrakcja nie jest przystosowana do jej rozmiarów. "Byłam kiedyś w parku rozrywki, aby zjechać z kolejki górskiej. Niestety nie zapięłam się i nie zjechałam z tej atrakcji. Nie to, że mocno to przeżyłam, natomiast mam taki cel, że jak już objętościowo będę mniejsza, to właśnie zjadę z tej kolejki"- wspominała.