Marta Żmuda Trzebiatowska od lat jest jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Polsce. Szerszą popularność zdobyła dzięki rolom w popularnych produkcjach m.in.: "Teraz albo nigdy!", czy "Magda M.". Od pięciu lat widzowie mogą ją oglądać w kultowym serialu medycznym "Na dobre i na złe". Prywatnie aktorka związana jest z o pięć lat młodszym Kamilem Kulą. Jak wyglądały początki ich znajomości? Były dość zabawne.
Marta Żmuda Trzebiatowska i Kamil Kula nie są zbyt wylewni, jeśli chodzi o kulisy ich związku. Para stara się chronić prywatność i rzadko wypowiada się o sobie nawzajem publicznie. Jakiś czas temu aktorka była gościnią w Radiu Złote Przeboje. Wówczas uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła, że poznanie jej męża było dość długim procesem. "Jest olbrzymi problem z ustaleniem. Ja mojego męża poznawałam cztery razy, dopiero za czwartym razem go zapamiętałam. A on wszystkie te poprzednie razy pamięta i już za czwartym pomyślał o mnie, że jestem nieźle zadufana i nie będzie mi się po raz czwarty przedstawiał" - wyznała.
W dalszej części rozmowy wyszło na jaw, że Kamil Kula w przeciwieństwie do niej, doskonale pamięta każde spotkanie. Z kolei Marta Żmuda Trzebiatowska nie potrafi sobie przypomnieć żadnego z nich. "On jest w stanie mi udowodnić wszystkie te trzy poprzednie razy, nie mogę się wyprzeć. Wręcz jeden jest zarejestrowany, bo zagraliśmy razem w serialu w jednym odcinku, w jednej scenie! Tylko tyle, że ja grałam z psem, i byłam bardzo skupiona, żeby tego psa ogarnąć, a on gdzieś tam przechodził. I ja tego nie pamiętam, żeby on w tej scenie też występował. Strasznie jest na to obrażony i oburzony. I taka to jest historia zakochania od pierwszego wejrzenia" - opowiadała.
Z czasem jednak oboje wpadli sobie w oko i zakochali się po uszy. Para pobrała się w 2015 roku. Później na świat przyszły ich dzieci: syn Bruno i córka Paulina. Choć tworzą zgraną i szczęśliwą rodzinę, to zdarza się, że wiele osób wytyka dzielącą ich różnicę wieku. Dla jednych pięć lat to całkiem sporo, a dla innych niewiele. Marta Żmuda Trzebiatowska wyznała, że sama dostrzegą tę różnicę jedynie w nielicznych sytuacjach. "My naszej różnicy pięciu lat nie odczuwamy. Przypominam sobie o niej w trzech sytuacjach: gdy dmuchamy świeczki na torcie, gdy oglądamy zdjęcia z dzieciństwa (moje czarno-białe, Kamila już w kolorze), gdy przypomina nam o tym prasa kolorowa, która kocha to podkreślać" - powiedziała na łamach rozmowy z magazynem "Viva". Więcej zdjęć aktorki znajdziecie w naszej galerii w górnej części artykułu.